Wpis z mikrobloga

Mirki & Mirabelki zacząłem załatwiać formalności związane z budową własnego domu i już mnie #!$%@? trafia z tymi urzędasami:
-działka niby budowlana ale bez planu zagospodarowania przestrzennego (jako jedna z pośród 4 w całej miejscowości gdzie jest kilkaset działek)
-trzeba złożyć wniosek o wydanie WZ (Warunków Zabudowy)
-aby złożyć wniosek o wydanie WZ należy kupić mapkę 1:1000 ze starostwa (na drugim końcu miasta), a także:
*otrzymać możliwości podłączenia wody i kanalizacji z odpowiedniego urzędu
*otrzymać możliwości podłączenia prądu z odpowiedniego urzędu
*otrzymać możliwości podłączenia gazu z odpowiedniego urzędu
*zapłacić za wypisy z rejestru gruntów oraz za księgi wieczyste
*złożyć podanie o WZ w urzędzie (czas oczekiwania ponoć do 3 miesięcy)
-po otrzymaniu WZ należy złożyć podanie o pozwolenie na budowę (oczywiście wcześniej trzeba mieć plan od architekta zgodny z WZ oraz wykonać prace geologiczne w przypadku budowy piwnic)

Powoli zaczynam rozumieć kolegów, którzy po prostu kupili sobie mieszkania...

#gorzkiezale ##!$%@?
  • 11
@Balzack: Dlatego lepiej kupić gotowy dom/mieszkanie niż użerać się z urzędasami a potem z fachowcami. Jeśli budujesz dom to musisz być bogaty i szalony. Ja nie dawałem rady z jednym fachowcem a ty musisz mieć ich kilku i jeszcze zgrać.
@Balzack: ale czym się przejmujesz? to się robi kilka msc ale w tym czasie projekt ogarniesz. prąd i gaz nie w urzędzie a w tauronie i pgnigu czy co tam masz, przedsiębiorstwo wodociągowe to też nie urząd a spółka miejska/gminna.

Poza tym czemu masz działkę bez planu? bez planu jest generalnie łatwiej budować ale jest ryzyko że się miało dziwne sąsiedztwo :D