Wpis z mikrobloga

@puncek: Dla bezpieczeństwa jest siatka, można się jej nawet chwycić. Bardzo boję się schodów w japońskich realizacjach. Tam poręcze praktycznie nie istnieją :)
  • Odpowiedz
@nexiplexi: Nie mam pojęcia. Na pewno łatwiej i szybciej było wykonać co drugi stopień betonowy i dodać lity element drewniany. Są to moje spekulacje. Detalu nie widziałem.
  • Odpowiedz
@spiritoo: Proszę.
Schody w tym domu lubię. Sam dom niekoniecznie, chociaż ma zastosowanych wiele fajnych pomysłów.
ArchDaily jest fajnym źródłem projektów i inspiracji. Polecam każdemu zainteresowanemu. Jednak nie można do tej strony podchodzić bezkrytycznie. Są również słabe projekty z dobrymi zdjęciami. Ale nie będę mówił, które projekty uważam za niefajne.
  • Odpowiedz
@prdlt: a to akurat mnie nie dziwi. Naoglądałam się już sporo "pięknych" projektów, które potrafiły być np. bezgranicznie niefunkcjonalne, a oddawane za grube pieniądze, przez ludzi z mgr przed nazwiskiem :/. Pierwszy przykład z brzegu: zabudowa wnękowa, podzielona na tyle drzwi, że nie mógłby się w nich zmieścić nawet odkurzacz, który w założeniu miał tam być, albo zabudowa toalety, z otwieranymi drzwiami zaprojektowana do samej ziemi i cokoły od płytek-wszystko wymyślone
  • Odpowiedz
@spiritoo: Projektowanie domu wymaga wiele specjalistycznej wiedzy i jakoś nie ufam projektantom, którzy zajmują się wszystkimi możliwymi skalami. Nie wierzę, że ktoś równie dobrze będzie robił meble i wieżowce. Są jednak tacy ludzie, którzy to potrafią i należy ich cenić. Problemem projektantów jest też często to, że po wykonaniu projektu tracą kontakt z klientem i nie ma możliwości uczenia się na własnych błędach, co jest najgorsze.
  • Odpowiedz
@prdlt: racja, szczególnie, ze zazwyczaj ciężar rozwiązywania takich problemów spada potem na fachowców. Nie wiem czy to właśnie, brak fizycznego kontaktu z meblem, czy brak jakiegokolwiek, nawet dość pobieżnego doświadczenia z każdą dziedziną wykonawczą nie jest tu głównym problemem. Papier przecież przyjmie wszystko
  • Odpowiedz
@spiritoo: Największym problemem są pieniądze. Każdy chce albo zaoszczędzić, albo zarobić. Niestety mogę powiedzieć, że z doświadczenia wiem, że większość inwestorów (aż często chcę powiedzieć, że po prostu "polski klient" - co jest krzywdzące) chce projekt na już i tanio. Cierpi na tym jakość. Przy stawianiu domu / remontowaniu pokoju wychodzą kwiatki, bo nie wszystko dało się przewidzieć. Ale jeśli inwestor rozumie, że budowę trzeba zaplanować i to kosztuje, to wtedy
  • Odpowiedz