Wpis z mikrobloga

@paziu: "decydowania o własnym ciele" - no właśnie nie. W momencie gdy chodzi o kasę nagle przestaje być to "własnym ciałem" a ta "wielce wyzwolona" kobieta przypomina sobie nagle o istnieniu ojca...
  • Odpowiedz
a nie miała prawa wyboru? :) chyba jej nikt nie zmuszał, skoro urodziła?


@SScherzo: nie o to mi chodziło. Mnie po prostu zastanawia na ile takich "chorych" dzieciach jak moja bratanica została przeprowadzona aborcja żeby się zgadzał kesz w klinikach.
  • Odpowiedz
@InsaneMaiden: W ogóle jak dla mnie argument, że aborcja = zabicie dziecka, to tak jakby powiedzieć, że para, która się zabezpiecza także zabija dziecko. To tak jakby powiedzieć, że facet, który sobie zwalił we własną rękę zabił dziecko, bo dlaczego nie w kobietę dając szansę na życie nowej istocie? Pójdźmy dalej... to tak jakby powiedzieć, że ludzie, którzy w tym momencie nie uprawiają dzikiego seksu bez zabezpieczeń w każdym kącie na
  • Odpowiedz
po prostu: katolikiem ;)


@normanos: Mylisz się. Najważniejszą cechą każdego katolika powinno być miłosierdzie, a skrócenie męki takiego chorego dziecka jest bardziej miłosierne, niż skazywanie go na kilkutygodniowe męczarnie.
  • Odpowiedz
@lady_katarina Właściwie, to przy masturbacji mężczyzna zabija w tysiącach jak nie dziesiątkach tysięcy "dzieci" :)
@InsaneMaiden Każdy seks wiąże się z MOŻLIWOŚCIĄ zapłodnienia. Więc gdy do niego nie dochodzi ups, materiał genetyczny się marnuje (jak i w przypadku aborcji).
Szok niedowierzanie miliony pytań bez odpowiedzi.
Nikt nikogo do aborcji nie zmusza, ludzie są za zniesieniem zakazu, a więc pozostawienia możliwości wyboru.

@ukrainiec Problem jest taki, że to, co kiedyś załatwiał dobór naturalny
  • Odpowiedz
@InsaneMaiden: Chyba nie zrozumiałaś... Ja po prostu porównuje ten Wasz sposób myślenia: "usunięcie płodu to zabicie dziecka, ponieważ likwiduje się wtedy szanse na powstanie nowej, żywej istoty" do samego "nieuprawianie seksu to likwidacja szansy na powstanie nowej żywej istoty" i że jest to w takim razie taka sama "zbrodnia". Powiedz, kiedy zdrowa kobieta i mężczyzna, zdolni do posiadania dzieci, wcale go nie płodzą, to czy mniejsza jest to zbrodnia i czy
  • Odpowiedz
@normanos: moja bratowa miała robione USG żeby sprawdzić przezierność karkową dziecka, wyszła jakoś na granicy więc doradzili jej zrobienie dodatkowego badania. Wynik tego badania okazał się dobry, a mimo tego ktoś z kliniki zadzwonił do bratowej i próbował przekonać ją na aborcję.
  • Odpowiedz
@kw401 masz rację, powinno. Poza tym twoje zdanie nt. skrócenia cierpień jest sprzeczne z doktryną kościoła (aborcja jest morderstwem, w każdym wypadku), więc osoba kierująca się moralnością doktryny katolickiej winna być posłuszna takiej interpretacji.
  • Odpowiedz
@InsaneMaiden: sorry, naciągane. aborcji nie robi się "bo ktoś zadzwonił" albo "jest na granicy". do tego muszą być solidne podstawy. skoro ich nie było to se ktoś mógł dzwonić ile chce.
  • Odpowiedz
@InsaneMaiden Przekonać. Nie zmuszał jej do tego. Wybór był po JEJ stronie. Odwróćmy sytuacje i u dziecka twojej bratowej zdiagnozowanoby np. bezmózgowie, a lekarz ZMUSIŁ ją do urodzenia.
Już nie tak kolorowo, co?
  • Odpowiedz
Poza tym twoje zdanie nt. skrócenia cierpień jest sprzeczne z doktryną kościoła (aborcja jest morderstwem, w każdym wypadku), więc osoba kierująca się moralnością doktryny katolickiej winna być posłuszna takiej interpretacji.


@Vontariel: Cóż, moje zdanie oparte jest na przykazaniu miłości danym nam przez Jezusa Chrystusa, zatem wynika z tego, że Kościół postępuje sprzecznie z nauczaniem Chrystusa ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@kw401 Doktryna kościoła katolickiego, a chrześcijaństwo/nauki Chrystusa to są 2 różne sprawy.
Nie chce przerzucać się teraz argumentami ani robić tu typu dysputy teologicznej, ale szybkie pytanie do googla daje odpowiedzi jak wygląda stanowisko KK w tego typu sprawach (zawsze złe).
  • Odpowiedz