Wpis z mikrobloga

Dziś sporo pod tymi tagami, więc mój wpis zapewne przemknie niezauważony. Ale mimo to, chcę tylko napisać czym dla mnie jest #korwin i jego partie.

Za gimbazy latałem w irokezie i słuchałem panka. Wśród znajomych z rewirów dominowały poglądy lewicowe, które cały czas w mej głowie nie pasowały, widziałem w nich mnóstwo głupot i sprzeczności. Nie byłem lewakiem, choć wydawało mi się, że powinienem. Mimo to, byłem bardzo zainteresowany anarchizmem, z którego to zainteresowanie przeistoczyło się w sympatię do anarchokapitalizmu. Jednak to wydawało mi się być wciąż zbyt radykalne. W końcu gdzieś usłyszałem JKMa. Raz, drugi, trzeci. Dowiedziałem się dzięki niemu o idei wolnościowej, konserwatywnym-liberalizmie. I bingo. W ten oto sposób od ponad 8 lat jestem świadomym zwolennikiem Korwina i zdecydowanie nie zapowiada się abym z niego wyrósł (choć mój wiek powoli wchodzi w schemat wyrastania z korwinizmów). Irokez zniknął, panka słucham czasem dalej, z łezką w oku, a zainteresowanie historią jarocińskiego festiwalu trwa nadal. Nie mogłem znieść bezideowości towarzystwa pankowego, menelstwa lub właśnie biegania w koszulkach z Che i słuchania Włochatego. (ogółem ten rozdział wybuchu subkulturowego skończył się w moim życiu ponad 6 lat temu)

Polityką jestem zainteresowany w najwyższym stopniu. Działam w politycznej organizacji non-profit, a swoją przyszłość chciałbym łączyć z polityką. Nie wiem czy kiedykolwiek chciałbym działać w partiach z Korwinem, ale z pewnością zawsze będę wskazywał je jako największe natchnienie. Kucem nie jestem, wręcz potwornie daleko mi do schematu kuca. Choć stereotyp nieraz trafny, to znam mnóstwo ludzi (wielu przekonanych przeze mnie), którym równie daleko do bycia kucami. Gdzieś tam na serio widzimy, a przynajmniej ja dalej widzę fenomen i geniusz JKMa. Który choć jest sprawnym filozofem, tak marnym politykiem.

Dzisiaj trzymałem kciuki do samego końca. Wierzyłem na serio, do ostatniej sekundy. Choć rozum mówił "nie", to serce "tak".
Ale smutek mnie przepełnia. Za 4 lata gość będzie miał 77 lat. Będzie już za stary, żeby nawet startować. To nie jest cyborg, tylko niespełniony starszy pan. Jest ojcem drzewka antysystemu w Polsce, a nie zjadł z niego żadnego jabłka. Pomijam jego błędy, pomijam głupie teksty. Gość w całej swojej oryginalności i nie raz byciu wrogiem samego siebie- jest szczerym facetem, który chce dobrze. I za to chwała mu.

Mam nadzieję, że po jego śmierci ludzie docenią go, a on sam stanie się patronem ruchu wolnościowego w Polsce. Już bardziej rozwiniętego. Popularniejszego. Bo zaiste jest on jego twórcą w naszym kraju.

#4koserwy #wybory #polityka #oswiadczenie #truestory
Abaddon84 - Dziś sporo pod tymi tagami, więc mój wpis zapewne przemknie niezauważony....

źródło: comment_yWJwt0BT7Yw6CHfPsY7eNIS2HAgeOChL.jpg

Pobierz
  • 11
@denerwujesie: Liczę, że tak. Kto wie, czy Europa Wschodnia nie odwróci lewicowego trendu. Owszem, Polacy wybrali socjalistyczny PiS. Ale wraz z nim wybrali, w ich mniemaniu, prawicowego Kukiza, "nowoczesną" Nowoczesną, która obwołuje się liberalną gospodarczo.

Naiwność wyborców, naiwnością- ale wydaje mi się, że wyrastamy z postkomuny jako społeczeństwo.

@WillyJamess: I oby Twoje słowa się sprawdziły, colego!
@Abaddon84: Dopiero wyrastamy z postkomuny, ale układy nadal silne. Gówniane PSL wlazło, nie wspominając o tym, że nieomal weszła ZL. Najgorsze, że mocne medialnie świeżaki są największymi wygranymi tych wyborów. Społeczeństwo trzeba mamić i oszukiwać - co do tego nie mam już wątpliwości.
Zobaczymy jak będzie. Nowoczesna może być liberalna, ale ciekawe jak długo? Jak długo Razem pojedzie na grzbiecie Zoidberga? Wydaje mi się, że Kukiz wypali się podczas tej, jednej