Wpis z mikrobloga

#wybory

"Jeden głos nie ma znaczenia..."

Tak, tak wiem że jak powie to parę milionów osób to będzie miało, ale tak na prawdę głos jednej osoby nie ma znaczenia. Jakbym przeczytał wielostronicowe programy każdej partii i godzinami analizował na kogo świadomie oddać mój głos (wierząc że program to nie w całości bajeczka), to i tak 2 meneli co idą "no bo trzebaaa panie" będą mieli większy wpływ na to państwo niż ja. Czasami wydaje mi się że gdyby przed oddaniem głosu na daną partię trzeba by było rozwiązać krótki test na temat ich postulatów to przy ~5% ważnych głosów mielibyśmy lepiej wybrany rząd.

Teraz agitując za jakąś partią, rozdając ulotki, spamując fora ( ͡° ͜ʖ ͡°), czy nawet nawołując żeby w ogóle iść na wybory, mam większy wpływ na ten kraj niż idąc i oddając świadomy głos.

Nikt nie wymyślił jeszcze lepszego systemu od demokracji, ale do ideału bardzo wiele brakuje. Bo tutaj jeden głos nic nie znaczy.
  • 10
@Greg36: Biorę udział w wyborach już od wielu lat i mam podobne zdanie. Za wyjątkiem wyborów samorządowych w jakichś pipidówach, jeden głos nic nie zmienia. Chociaż biorę udział w wyborach zero-jedynkowych jak np. na prezydenta w drugiej turze, bo wtedy bym sobie nie wybaczył, gdyby różnica głosów była o jeden, chociaż jest to mniej prawdopodobne niż wielomilionowa wygrana w toto lotka.

Głos do głosu i będzie zmiana. Czyjś głos zawsze jest
@kamil150794: Ale sądzisz że jakby poszło u nas 90% ludzi to by wybrali mądrze? Nikt nie czyta programów partii, ludzie w sporej większości głosują "bo ci źli, a ci jeszcze gorsi" albo "tylko ci to coś mogą zrobić" albo najgorzej "a którąś se wybiorę z kartki".

Dawno temu pisałem o swoim pomyśle żeby wybory odbywały się co roku. Koszt wiadomo był by 4x większy (jeżeli nie było by już żadnych referendów