Wpis z mikrobloga

Śniło mi się, że wybrałem się z kimś do jaskini. Na ziemi leżała pewna istota (człowiek lub zwierze) płci żeńskiej a obok inne istoty lub same ciała. Pytaliśmy się o coś, prawdopodobnie chodziło o to jak uzyskać poradę od bogini która się tam pojawiała. Z tej rozmowy raczej nic nie rozumieliśmy a przynajmniej ja. Poszliśmy gdzieś dalej.

Później wróciłem tam, położyłem się obok niej i tak prosto z mostu zapytałem co mam robić. Powiedziała, że muszę wyłączyć uczucia by nie zakochać się w tej bogini bo wtedy by mnie zabiła. Pojawiło się okrągłe menu (w stylu wykresu pierścieniowego) w którym kliknąłem odpowiednią opcję od uczuć i chwilę później pojawiła się ta bogini. Ona do mnie mówiła a ja leżałem tam taki neutralny, spokojny, w skupieniu, z zamkniętymi oczami i słuchałem. Było to takie zajebiście przyjemne uczucie.

I wtedy się obudziłem. Bardzo chciałem wrócić do tego snu przez długi czas po przebudzeniu i miałem takie dziwne uczucie które chyba nadal mam kiedy sobie o nim przypominam ale nie potrafię go opisać.

#sny #sen #psychologia
  • 1