Wpis z mikrobloga

@Astroc: najgorsze co można zrobić na maratonie to nie wcinać nic przez dłuższego czasu... Ja podczas drugiego maratonu zrobiłem taką przerwę, na ok 32 km nagle energia poziom 0, biegnę jak wiatr powieje, wcisnąłem w siebie wtedy pół banana i trochę czekolady, ale zanim to się załadowało to tak się ledwo toczyłem. Dlatego teraz na dłuższe biegi żele energetyczne systematycznie jedzone co ok. 30 minut (takie mniejsze żele po ok 20-25g).