Wpis z mikrobloga

@ryhu: @ryhu:

Jeżeli chcesz coś po prostu przyjemnego i krótkiego polecam:

1. Gundam 0080: War in The Pocket (1989) - wojna z pierwszego serialu Gundama (1979), z perspektywy 10-latka w kolonii, nie objętej działaniami militarnymi

2. Gundam 0083: Stardust Memory (1991) - akcja dzieje się między pierwszym (1979), a drugim serialem Gundam (1985). W produkcję artystycznie zaangażowani Shoji Kawamori (niemal wszystkie Macrossy) i Shinichirō Watanabe (Cowboy Bebop). Zresztą masz próbkę
@80sLove:

Spróbuj najpierw Gundam Movie Trilogy, potem dopiero Zeta Gundam. Seria ma ten problem, że są bohaterowie i odniesienia do poprzedniej produkcji, ale wbrew pozorom nie jest to złe. Gundam jest interesującym serialem, dlatego, że postacie rozwijają wraz z historią :)

http://bakabt.me/147818-mobile-suit-gundam-the-movie-trilogy-eg.html

Jeśli ci nie spodoba taka forma Gundamów jak Movie Trilogy lub Zecie, warto po prostu przejść do Gundam 0080: War in The Pocket .

Jest jeszcze w tym uniwersum
@bastek66:

Na razie bardzo słabo. Majestic Prince po pierwszym odcinki to zlepek motywów, rozpoczynający każdy serial mecha. Piątka żołtodziobów, których wysłano na niebezpieczną misję i którzy nie mają żadnych problemów z przeciwnikami. Zero innowacji. Na plus projekt postaci, wygląd mechów i przeciwników, na minus brak dynamizmu w scenach walki, mało efektowne i statyczne pokonanie całej armii przeciwników.

I to tyle, bo więcej nie zaprezentowano w pilocie, nie licząc jednego dennego żartu
@80sLove: Ale odwalili, pierwsze zaskoczenie to to że główny bohater chciał się oświadczyć swojej najlepszej przyjaciółce. Ostatnie momenty to.... Chryste, lepiej dzisiaj obejrzyj, vale już zaczął tłumaczyć.
@bastek66:

Osobiście preferuje maratony z całotygodniowym zestawieniem większości odcinków aktualnie emitowanych serii. A beztroska wieczorna sobota i niedziela nad ranem są odpowiednim okresem, aby, z piwkiem w ręce, zerwać kontakt z całym światem i poświęcić się całkowicie animowanej kinematografii :) Więc wybacz... mimo twojego kuszenia, odstawię seans na bardziej odpowiedni czas ;)
@bastek66:

Przetłumaczony odcinek wyszedł po sobocie, więc jeszcze nie ;) Na razie przedarłem się przez kilka komedii i "księcia", z których w zasadzie wyróżnia się tylko Hataraku Maou-sama!
@bastek66:

Już ci mówiłem, że oglądałem to, co było do soboty dostępne. W najbliższą czeka mnie pewnie 6-godzinny seans z kolejnymi premierami, które miały miejsce w tym tygodniu :)

A Hataraku Maou-sama! właśnie mnie zaskoczył tym początkiem. Już nawet chciałem wyłączyć, bo to byłtypowy schemat serii fantasy w wykonaniu japońskich animatorów i twórców gier... typu "zły demon terroryzował świat (w tym momencie krew, miecze, armie, palone wioski), pojawili się herosi (cienie