[pris00ner]

Mireczki podrzućcie mi jakiegoś lekarza dla znajomej z fejsa, dwa miesiące temu wyjechała do uk i zaczyna zapominać polskich słów.

przecież nie można było napisać rozmowa kwalifikacyjna bo to INTERWIU POWTARZAM INTERWIU
jesteś pewna, ze drzwi a nie door prawie wyrwałas? XDDDD
#rakcontent #logikarozowychpaskow #rozowypasek #heheszki

[japer]

@pris00ner: Interview to taki międzywidok.

[andrzejrybnik]

@pris00ner: #boldupy

[pris00ner]

@andrzejrybnik: a przepraszam o co? OSWIEC MNIE XDDDD

[D.....o]

@pris00ner: zawsze mam barrel from underpeople jak widzę takie something xD

[konsumpcjusz]

@pris00ner: mieszkam w Irlandii od 9 lat i tak się czasem mówi po prostu. Szybciej, wygodniej, z przyzwyczajenia. A w Polsce mają ból dupy o jeden wyraz xD Kompleksy?

[pris00ner]

@konsumpcjusz: uważam, że miksowanie jednego języka z drugim wiąże sie z brakiem znajomosci któregokolwiek z nich

[JUSTd0IT]

@konsumpcjusz: complexes???

[konsumpcjusz]

@pris00ner: a sama piszesz "lvl 18" bo ci tak śmieszniej czy wygodniej, i co teras?

[pris00ner]

@konsumpcjusz: pisze lvl bo to "slang" z internetu XDD i terass nic.

[frytex2]

@pris00ner: akurat to słowo jest OK bo nie ma jednowyrazowego, dobrego odpowiednika.

[dziekuje]

@pris00ner: łatwiej tak napisać niż "rozmowa kwalifikacyjna". Bez przesadyzmu :p.

[Bigby]

@pris00ner: i tak nic nie pobije tego

[mexi]

@pris00ner: sama piszesz "wyjechała do uk" - to "do Wielkiej Brytanii" nie dało się już napisać?( ͡° ͜ʖ ͡°)

[pris00ner]

@mexi: masz racje byłam zbyt eksajted i wymazałam "moja koleżanka wyjechała za granice" a było zostawić.

[NoMercyIncluded]

@frytex2: "idę na rozmowę do nowej firmy". Tada, nie dziękuj.

[somatotropina]

@pris00ner: mamy, widzę, wspólną znajomą :>

[pris00ner]

@somatotropina: Bo my z jednego miasta ;>

[somatotropina]

@pris00ner: No proszę, jaki ten wypok mały ;)

[frytex2]

@NoMercyIncluded: rozmowa to nie to samo co interview.
cytując klasyka: kałdun to nie to samo co brzuch, nie każda żona jest zołzą, nie każdy koń to bachmat.
reasumując: nie ma niczego złego w importowaniu słów z języków obcych, bo zwykle ich znaczenie nie jest dokładnie takie samo jak słowa rodzimego.

[hulda]

@pris00ner: pracując w polsce (w międzynarodowym teamie, gdzie oficjalna komunikacja była po ang) standardem było używanie słów jak interview, checkout, meeting w prywatnych rozmowach zamiast polskich odpowiedników; nikt nie starał się szpanować, po prostu tak jakoś naturalnie wychodziło