Wpis z mikrobloga

  • 7
Murki z #warszawa co mi sie wczoraj przydarzylo. Pracuje na bazarze na Woli. Otworzylam bude, wzielam sie za rozpakowanie dostawy, patrze a jakies 5m od drzwi stoi menel i sie na mnie patrzy. Olalam bo w tych okolicach menel to nic nadzwyczajnego. Jakas chwila minela a on nadal stoi i patrzy. Mysle sobie, zamkne drzwi to sobie pojdzie. I tak tez sie stalo. Skonczylam sie krzatac, rozlozylam sobie na ladzie sniadanie, wygladam przez szybe a tam menel znowu sie gapi na mnie i maca po kieszeni. Nosz kurza dupa, nieprzyjemnie mi sie zrobilo. Poczekalam 5 min a ten dalej stoi. Schowalam sie za lade i zadzwonilam do kolegi sasiada bazarowej niedoli, zajete i tak nastepne 10 minut. Jak sie w koncu dodzwonilam, moj bohater wyszedl do menela i w krotkim, zolnierskim #!$%@?, go wypedzil. Uwazajcie na menela w czapce z motywem Spidermana grasujacego na Woli.
  • 12
  • Odpowiedz