Wpis z mikrobloga

Jakby kogoś interesowało, jak wygląda chemioterapia po nawrocie nasieniaka ("raka jądra") to (niestety) służę pomocą. Kiedy pisałem o perypetiach przed usunięciem guza pierwotnego, sporo niebieskich się odezwało, paru nawet poszło się przebadać... I dobrze zrobili.
Co przeszedłem pół roku temu.

Oczywiście trzymanie kciuków wskazane, chciałbym szybko wrócić do robienia piwa i PR.

A jak przy okazji ktoś się sobą zajmie, to już mój sukces. Załączam zdjęcie z nazwą terapii, kiedy zaczną ją jutro wlewać, będę pisał pod #atencyjnyrak czy i jak pogarsza samopoczucie...
#medycyna #nowotwory #obywygrywanieprzegryw
marcobolo - Jakby kogoś interesowało, jak wygląda chemioterapia po nawrocie nasieniak...

źródło: comment_JtkoxsSnj9gEk2Wg6n5utsfSaf8zyZF2.jpg

Pobierz
  • 14
@TheMan: Gdzie miales robione badania? Nie chce straszyc, ale na wlasnej skorze sie przekonalem, ze badania moga byc bledne. Dopiero po drugim badaniu, juz po operacji (na szczescie posluchalem lekarza zeby zoperowac dla wszelkiego spokoju, bo z badan wynikalo ze typ niezlosliwy), okazalo sie ze jednak zle zdiagnozowali i mialem duze szczescie.
@TheMan: Aha rozumiem ze to jakas prywatna klinika. Ja cale swoje leczenie mialem w panstwowych placowkach i musze przyznac, ze bylo na prawde profesjonalnie, z wyjatkiem wpadki z diagnoza. Pierwsza diagnoze postawiona mialem w szpitalu onkologicznym w Bialymstoku i tam tez operacje, ale pozniej robilem badania PET-CT w Warszawie i kazali mi tam przywiezc zoperowane jajo do centrali, gdzie sie specjalizuja w diagnostyce nowotworow jadra. Tam lekarze postawili zupelnie inna diagnoza