Wpis z mikrobloga

#prawo #nieruchomosci Mirki mam dylemat prawny. Otóż wraz z #rozowypasek kupujemy mieszkanie. Sprzedający zażyczył sobie 15 tys zł zadatku. My na ten zadatek się zgadzamy jednakże chcielibyśmy aby w momencie zawarcia umowy końcowej u notariusza ten zadatek podlegał w całości zwrotowi. Pytanie czy jest to możliwe umownie do zrealizowania? Jeden notariusz mówi, że tak a drugi, że nie. Kolejną kwestią jest to czy bank udzielając kredytu w którym na umowie jest informacja o zadatku nie pomniejszy wartości kredytu hipotecznego udzielanego o 15 tys zł. Czy ktoś z was realizował już podobną umowę notarialną i ma doświadczenie w tej kwestii?
  • 20
@Svoboda: ale rozumiem, że nie chcecie, żeby te 15 k złotych było zaliczane na poczet ceny mieszkania? Tylko po prostu wolicie sobie dodatkowo skredytować te pieniądze?
@Svoboda: Coś bez nazwy, przynajmniej ja nie kojarzę żeby coś takiego istniało w obrocie. Po prostu na zasadzie swobody umów. Nie widzę tutaj żadnej sprzeczności z prawem czy obejścia ustawy
zadatek


@Adams_GA: przychylam się do tego, zresztą wprost jest w kc napisane, że zadatek podlega zaliczeniu.
@svoboda: co do zasady problemu nie ma. Będzie się to rozbijać o dwie kwestie:
- jak opisać te pieniądze? Zadatek odpada, ale zaliczka już wydaje się, że może być. Zaliczka nie jest w zasadzie regulowana w kc, więc w umowie przedwstępnej trzeba by opisać co z tymi pieniędzmi się potem dzieje. Najlepiej przelew opisać
czemu z rynku wtórnego kupujecie?


@deroo: Znalezliśmy najlepszą ofertę. W naszej okolicy deweloperka raczej nie ma dobrych mieszkań a tak przynajmniej mieszkanie wyremontowane etc :). @Matyson: @eaxene: Depozyt notarialny odpada, sprzedający potrzebuje po prostu pieniędzy do ręki :). @eaxene: Czyli Twoim zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie właśnie zaliczka wraz z określeniem konkretnie co się dzieje z pieniędzmi po zawarciu ostatecznej umowy? Myślisz, że bank nie powinien robić problemu?
@Svoboda: Ja właśnie dlatego wolałem kupować w stanie deweloperskim - mogę wykończyć tak, jak chcę, a koszt wykończenia i tak jest wliczany w cenę mieszkania na rynku wtórnym. Ale jak nie ma sensownego wyboru, to nie ma co na siłę kupować faktycznie.
zyli Twoim zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie właśnie zaliczka wraz z określeniem konkretnie co się dzieje z pieniędzmi po zawarciu ostatecznej umowy?


@Svoboda: może być opisana jako zaliczka albo zwyczajnie nawet bez szczegółowego opisywania nazwy - tylko np.: "Kupujący w dniu zawarcia umowy przedwstępnej wpłaca sprzedawcy kwotę 15 000 złotych, która zostanie zwrócona kupującemu w dniu podpisania umowy właściwej". Warto opisać co się stanie jeżeli wam tych pieniędzy nie zwróci. Btw. jeżeli
@eaxene: Chcemy się ostatecznie zabezpieczyć w ten sposób, że przy zawarciu umowy przedwstępnej będzie informacja o kwocie 15 tyś zł zwrotnej w dniu podpisania umowy właściwej. Sprzedający trochę się obawia zabezpieczenia swoich interesów, jego zdaniem są one małe, ale zgodził się na takie rozwiązanie.
zabezpieczyć w ten sposób, że przy zawarciu umowy przedwstępnej będzie informacja o kwocie 15 tyś zł zwrotnej w dniu podpisania umowy właściwej.


@Svoboda: no dobra, a co jeżeli nie będzie on chciał podpisać umowy właściwej, ani nie będzie chciał oddać 15k? Albo przy podpisywaniu umowy właściwej powie, że tych 15 k nie ma?
@eaxene: Np. Zwrot 30 tys. + koszty sądowe.

@Svoboda: Bank może zaliczyć zadatek na poczet części składającej się na sumę wkładu własnego. Jesli bierzesz kredyt, to po prostu mniej wpłacisz na poczet wkładu własnego dla kredytu, bo częśc tej kwoty pójdzie z zadatku.
@Gorasul: Niby w jaki sposób 30 tys? Skoro to nie będzie zadatek to nie dostaną dwukrotności kwoty w przypadku niezawarcia umowy. Swoboda umów ma swoje granice i jedną z nich są przepisy prawa.
@Svoboda: przy MDM nie robi się zadatku, bo w MDM nie jest on zwrotny. MDM właśnie na "zadatku" poniekąd polega. Powiedz kto jest deweloperem, pośrednikiem, doradcą kredytowym, to chętnie się z nich pośmieję :D Robiłem do tej pory dwie umowy przedwstępne pod MDM i obie z górki, bez komplikacji.