Wpis z mikrobloga


@Aerials: widzisz, cala zagadka w tym, ze niezgoda na wprowadzanie jakiejs odpowiedzialnosci zbiorowej i powielanie, czesto bardzo naciaganych i krzywdzacych stereotypow na temat muzulmanow oraz ich dehumanizacji nie oznacza jednoczesnie pelnego poparcia dla ich postaw w kazdym aspekcie. Czesc muzulmanow moze byc homofobicznymi bucami, ale to nie oznacza ze nalezy traktowac ich wszystkich jak 'leniwych, brudnych, agresywnych podludzi przyjezdzajacych do europy gwalcic, ciagnac socjal i zabierac prace'. Zasadniczo w jednym i
@Aerials: odrzuca jako swoja religie. niekoniecznie jako religie ktora ktokolwiek moze wyznawac, zwlaszcza patrzac na to jak bardzo jest przestrzegana. Mieszasz 'nie wyznaje islamu' z 'nalezy zakazac islamu'. Jesli ktos islamem, czy katolicyzmem, czy czymkolwiek uzasadnia zachowania antyspoleczne (jak np. ataki na tle homofobicznym) nalezy zakazac i scigac te zachowania, a nie religie/ideolo - to jest wlasnie ta odpowiedzialnosc zbiorowa.
Czy prawaki naprawdę myślą, że religijność jakiejś grupy odrazu oznacza wprowadzenie motywowanego ich mitologią prawodawstwa?


@Majk_: W przypadku fundamentalnego islamu - tak. Nie ma żadnego rozróżnienia między sferą religijną a publiczną czy prywatną. Wszystko reguluje szariat.
Ponadto - w odróżnieniu od chrześcijaństwa w ogóle - nie ma miejsca na wolność osobistą, miłość bliźniego itd. Jest przymus bycia muzułmaninem i stosowania się do szariatu pod karą śmierci.