Wpis z mikrobloga

Czy tylko mi się wydaję, że Hardcore ma najlepszą społeczność? HC>RAW>NU. Jakoś lepsi i bardziej zaangażowani Mc typu Watcher, Jeff, Ruffian, a np. w Euphoric mamy Viliana, który czasem nie wie co śpiewa. Ogólnie Hc kojarzy mi się z Rave i specyficznie ubranymi ludźmi. To jest w tym piękne. Najmniej lubię ten nurt, ale jakoś nie ma się do czego tam #!$%@?ć. Przynajmniej nigdy nie słyszałem o ghostproducingu patrz Nu[Mandy,Miss Faith, Blutonium Boy]. Co do imprez to Dominator jest zdecydowanie królem eventów na powietrzu. Defqon jest spoko, ale ten pierwszy jest zdecydowanie większy.

Euphoric, zwykły cukier. Jak kamera przejeżdża po tłumie to widać tylko jakieś laski, które patrzą się na kamerę i za bardzo nie wiedzą co robić(tańczyć? zabrał mnie tu chłopak ja nie wiem ocb. ale fajna muzyczka heh). Nu zmierza w złą stronę, Wildstylez się ogarnął, ale miał pare kawałków w tempie 130bpm. Frontliner robi jakieś houseowe kawałki, a hhz i showteki....to ja nawet nie. Skandale typu Mandy, która #!$%@? wie o muzyce trafia do Dirty Workz. W jej kawałkach slychać 100% Hard Drivera, a wszystko po to żeby wytwórnia miała jak najwięcej artystów na poziomie i po to żeby wypchać linupy na eventach. Jest wielu artystów(duetów też), którzy trzymają od lat poziom, ale też się wykruszają.

Raw to tacy co mówią "NU to gówno", "fuck the mainstream we defend the raw XDD". Raw dobrze się puszcza na eventach, ale już hymn raw jest nieciekawy. Artyści z tego nurtu przyciągają też większą rzesze fanów, którzy robią coś poza słuchaniem(fora, grupy itp.). Raw mi ogólnie nie pasuje do eventów na powietrzu, to musi być specyficzny klimat. Ciemno, gra świateł i mroczny klimat kawałków. Ciekawym zjawiskiem jest kick game, czyli kto zrobi lepszy kick. Tutaj króluje Radical, Delete, Warface, Minus Militia(to tylko moje typy) itp.. Raw jest również bardzo blisko do hardcore. Połączenia artystów hardcore+raw dają ciekawe kawałki, które zawsze są w tempie hardstyleu, ale mają w sobie coś z hc. Najbardziej mi szkoda, że Raw miał królować na Qlimaxie, a zrobili z tego "największą impreze hardstyle i puszczamy tu najpopularniejszych=/= tworzących klimat starego qlimaxa"

Co sądzicie o tych 3 gatunkach współżyjących ze sobą na eventach i wśród artystów?
To są moje wolne przemyślenia, więc spokojnie :)
#hardmirko #hardstyle #hardcore #gabber
  • 2
  • Odpowiedz
@orjannilsen1: Euphoric to teraz chyba sięga dna według mnie. Kilka lat temu mieli dobre kawałki, ale tak od 3-4 było co raz gorzej. Szkoda, bo najbardziej go lubiłem.
O Rawie się nie wypowiem, bo nie lubię, a Hardcore zbyt słabo znam, żeby się wypowiedzieć.
  • Odpowiedz
@orjannilsen1:

Euphoric niestety wymarł na rzecz Raw ( ͡° ʖ̯ ͡°). W najbliższych latach nie widzę powrotu dla Euphoric chyba, że wydarzy się jakiś cud ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A co do Raw to mi się wydaje, że trochę przesadzasz z tym "specyficznym klimatem". Ma on swój szczyt w czasach świetności otwartych imprez do których idealnie pasuje. Ten mroczny klimat bardziej widzę właśnie dla Hardcore. Dla mnie Raw jest idealny. Za HC nie przepadam zbytnio, a Raw jest właśnie tak na granicy z HC i ten kick game o którym piszesz jest najlepszy (
  • Odpowiedz