Wpis z mikrobloga

#coolstroy #truestory #takbylo #nocnazmiana #heheszki

TL; DR


Mój świętej pamięci kolega bardzo lubił opowiadać tę historię, choć bynajmniej nie była to dla niego sytuacja, którą można się w towarzystwie chwalić. Miał jednak dystans do siebie - przynajmniej w kilku kwestiach.

Ale do meritum. Otóż, chciał przejść przez umiarkowanie ruchliwą ulicę w stolicy kraju naszego pięknego, co się Warszawą zowie. Zmęczony po pracy stał w miejscu, gdzie nie było zebry. Między samochodami zaparkowanymi prostopadle do jezdni. Z prawej auto. Z lewej auto. I on. Pośrodku.
Nagle.
Jak go nie skręciły kiszki. Grochówka zjedzona w przerwie obiadowej przypomniała się organizmowi. Cóż. Od jezdni głośno - można sobie pozwolić. No i jął kolega bąka puszczać. A był to okaz zacny. Ton swój zmieniający ośmiokrotnie i trwający kilka długich sekund.
Ulga. Spokój ducha.
Jednak w pewnej chwili dostrzegł...


  • 2