Wpis z mikrobloga

@kamikadze9588: przywiązywałem sznurek/żyłkę do końca skrzydła i kręciłem wokół siebie. Manipulując prędkością samolocik leciał wyżej lub niżej, udawały się nawet pętle. A śmigło jak furczało, ehh... (i to wszystko bez baterii, ładowarek itp.)