Wpis z mikrobloga

Skończyłem "Dobrego" Łysiaka i po znakomitej lekturze jedenastu rozdziałów ten ostatni mnie jakoś zawiódł. Liczyłem, że wszystko pozostanie na płaszczyźnie mocno realnej, a ta cała podróż na ostatnie piętro wieżowca była jakąś niezrozumiałą męczarnią. Niby fajnie, oniryczny nastrój, nawiązanie do najważniejszych kart historii Polski, ale jakoś brak takiego mocnego podsumowania dla tego wszystkiego. I sama scena finalna zupełnie z dupy - rola Fokstrota zupełnie mnie tam zaskoczyła, była zupełnie na siłę, że niby naboje (no serio?). Świetna książka z nieodpowiednim zakończeniem. Mimo wszystko polecam.

#ksiazki #lysiak #dobry
  • 1