Wpis z mikrobloga

Chciałbym, aby wróciły czasy starego, dobrego #ogame

Pamiętacie te zarwane noce? Te wspólne najazdy na innych graczy wspólnie z kolegami z klasy? Te ustawki, ten płacz i lament, gdy Cię ktoś w nocy rozjechał, a Ty nie wysłałeś floty i wszystko poszło w piz... eh. Niedawno znów wlazłem na ten Ogame. Co się tam wyprawia, to przerasta wszelakie pojęcie...

- płać realnym hajsem za zapełnianie magazynów...
- płać realnym hajsem za zwiększenie procentowo wydobycia...
- płać, aby kończyć budowlę, badanie, tworzenie czegoś już...
- płać, aby zwiększać liczbę pól do zabudowy na Twojej planecie...

Kiedyś był tylko komandor, a potem dodatkowe wspomagacze, które nie robiły takiej różnicy.
CZY ONI MAJĄ ROZUM I GODNOŚĆ CZŁOWIEKA?

Przecież to z miejsca jest bez sensu nawet dla ludzi, którzy chcieliby zapłacić za granie w to. Bo to już nie o to chodzi, że trzeba zapłacić. Wygrywa ten, kto ma więcej hajsu. Zamiast dać stały, zbalansowany abonament, to tutaj ładujesz w worek bez dna.

GAMEFORGE, ŚMIECIU... GARDZĘ TOBĄ JAK NIKIM INNYM! ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#oswiadczenie #gry #gryprzegladarkowe #gameforge
  • 34
  • Odpowiedz
@Niewierny_Mops: 4 lata w to gówno grałem, top 50 swojej uni, kilka ładnych ST, sporo punktów nabitych w wojnach, zabawa z ekspedycjami. Gra nauczyła mnie punktualności, mapy kafejek internetowych :) Też kiedyś wszedłem i zonk. WTF!? Teraz uzależniłem się od wot. Przynajmniej gram kiedy chcę i gra nie rządzi moim czasem. Ale i tak grę miło wspominam. No i udało się urządzić spotkanie z chłopakami z klanu (czy jak się
  • Odpowiedz
@Niewierny_Mops: weteran uni14, uni20, uni26, uni44, uni1.cz i uni16.eu . bardziej jarało mnie wydobycie, którym handlowałem z sojuszem niż konkretne walki, na które zawsze byłem za cienki (net rozłączał, nagłe zdarzenia losowe itp). były ustawki o 5 nad ranem, kolonizowanie planet koło wroga by międzyplanetarkami rozwalić mu działa gausa czy tam plazmowe. próby księżycowe, pierwsza GęŚ, późniejsza możliwość puszczania floty we wspólnym ataku, ooooj działo się działo... ale to było
  • Odpowiedz
@Jojne: spoko, to nadal nie tłumaczy wyłudzania hajsu ( ͡° ʖ̯ ͡°)

@1Jurko: chciałbym dalej pograć w coś takiego jak Ogame, ale jak przeglądałem odpowiedniki/zamienniki to gówno na gównie. Albo przekombinowany interfejs, albo beznadziejna rozgrywka rodem z gier facebookowych, albo milion innych powodów dla których nie powinienem dotykać tych gier.
  • Odpowiedz
@Niewierny_Mops: nic takiego nie było.... a gram od 1 świata, po prostu po pewnym czasie(kilkunastu miesięcy do kilkudziesięciu) rozgrywka na świecie jest kończona bo jest on przejęty w większości przez jedno plemię także nie ma dalej sensu tego trzymać
  • Odpowiedz
@1Jurko: reset był zawsze o 3, pamiętam że siedząc na moonie był taki okres ze nie paliła się * po kliknięciu. Koniec praktycznie zaraz po oficerach... Ojj pograloby się (,)
  • Odpowiedz
@Luk_225: Ja skończyłem lekko #!$%@? bo przez rok szykowałem się do zrakietowania bunkra. Rozwinąłem napęd tak by był w zasięgu, na 4 planetach nanity na jakimś #!$%@? lvlu tak że rakieta budowała się jakieś 3 sekundy, nazbierane surowca na 12 tysięcy rakiet. Koleś logował się co jakieś 10 dni więc byłem spokojny. I kilka dni przed atakiem jakiś koleś #!$%@?ł się flotą o bunkier. Owszem wygrał starcie ale był sporo
  • Odpowiedz
@Niewierny_Mops: nigdy nie doszedłem dalej niż 10k punktów, nie miałem tyle czasu by siedzieć po nocach i pilnować floty, ale podjarka była niezła... Jakiś rok temu dla beki ściągnąłem bota i postawiłem 24/7 zobaczyć jak da radę daleko zajść, generalnie szedłem do przodu w rankingu, floty nikt mi nie dał rady zezłomować, a napisanie takiego programu to nic trudnego.
Ze znajomym wbiliśmy rok temu na jakiegoś klona i fun też
  • Odpowiedz