Aktywne Wpisy
![Rzewliwy_wykolejeniec](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Rzewliwy_wykolejeniec_d5OL8MUzmf,q60.jpg)
nie mogę już wytrzymać w #pracbaza taka laska z Nigerii ma biurko obok mnie i nie wiem co to za murzyńskie #perfumy ale po prostu chyba składam wypowiedzienie po 16.
jak coś mnie zawoła i podjeżdżam do niej na krześle to jprdl co to jest???! Wali przyprawami że szok, jakieś bazylie czili tabasko, pieprz, baobaby, kawa... Nie wiem nie wiem
Kouros przy tym to przyjemniaczek
Ja poerdole raz miałem kurtkę obok niej
jak coś mnie zawoła i podjeżdżam do niej na krześle to jprdl co to jest???! Wali przyprawami że szok, jakieś bazylie czili tabasko, pieprz, baobaby, kawa... Nie wiem nie wiem
Kouros przy tym to przyjemniaczek
Ja poerdole raz miałem kurtkę obok niej
![WonszWykopowy](https://wykop.pl/cdn/c0834752/b6953c8ca190c7f49240d45e6462c32194940e75aa1d303dc8f52ff1a41e4ea1,q60.png)
WonszWykopowy +472
3 lata temu jako grupka znajomych wynajeliśmy mieszkanie w warszawie za 3500 zł w 5 osób, para, dwóch mirków i jedna mirabelka. Para mieszkała sobie w dużym pokoju z łazienką i balkonem, a reszte pokoi przelosowaliśmy między siebie, płaciliśmy po 800 zł za pokoje jednoosobowe, para płaciła 1100 za swój. Po dwóch latach mirabelka z pokoju solo się wyprowadziła i w uzgodnieniu z właścicielem szukaliśmy współokatorki na jej miejsce. Wynajęcie całego mieszkania jest zawsze tańsze w przeliczeniu na pokój (niż wynajęcie samego pokoju), a mieszkanie jest naprawdę ładne w dobrym standardzie (mieliśmy szczęcie je znajdując), patrząc na ceny na gumtree stwierdziliśmy, że za ten pokój spokojnie możemy wziąc więcej (a sami w związku z tym płacić mniej). Odzew na ogłoszenie był bardzo duży i moment znaleźliśmy Mirabelke chętną na zamieszkanie z nami...
Minął prawie rok i para postanowiła wyprowadzić się na swoje - kupili mieszkanie. Po raz kolejny poszukujemy lokatora na ich miejsce i pojawił się problem. Nowa współokatorka, z którą się w między czasie zaprzyjaźniliśmy dowiedziała się o rozbieżności w kwotach jakie płacimy za pokój i szykuje się nam poważna rozmowa.
Czy jesteśmy #!$%@? mając takie podejście przy poszukiwaniu wspólokatora? Sam nie wiem jak mam na to patrzeć, oferta przedstawiona w internecie była atrakcyjna, biorąc pod uwagę Warszawskie standardy. Jakby to powiedział Mistrz Korwin, chcącemu nie dzieje się krzywda, świadoma tego co zostało jej zaproponowane przyjęła warunki ogłoszenia. Teraz przy wyprowadzeniu pary zrobimy podział od nowa po równo dla pokoi jednoosobowych, ale czy nowa koleżanka, która do tej pory płaciła więcej powinna mieć do nas o to duży żal?
TLDR: Jesteśmy #patologiazewsi czy nie?
Komentarz usunięty przez autora