Wpis z mikrobloga

Odpoczywam i myślę, zadając sobie pytanie: kim jestem? Jestem Kobietą, to pierwsze co przychodzi mi do głowy. A dalej: jestem Psychologiem, w końcu taki mam zawód. I coś jeszcze? Nie. Pustka. To jest piękne, właśnie to odpoczynkiem chciałam osiągnąć. A jednak mnie przeraża. Kiedyś byłam przecież córką, siostrą, przyjaciółką, laską... A teraz pełna przestrzeń na budowanie od nowa. I niechęć do określania się przez relacje. Przez te dotychczasowe, te stare, te wytarte i takie jakieś zbyt często raniące. Za jakiś czas znów powiem jestem Córką, ale ona już będzie inna, choć jeszcze nie wiem jaka. Literki Przyjaciółki zbieram powoli i rozważnie - ta definicja mnie jest najważniejsza, bez Przyjaźni nie chcę już żyć nigdy. Siostra rodzi się w bólach - dotychczasowa siostra zdecydowanie zbyt często mnie poświęcała. A kolejne etykietki? Jakie one będą? Czy znajdzie się w nich Partnerka albo Matka? Mam nadzieję, że tak ale staram się niczego nie przyśpieszać, nie szukać, nie tęsknić. Bo to określanie siebie na nowo uzdrawia. Powoduje, że moja Kobieta jest bardziej kobieca, a mój Psycholog nabiera pewności siebie i już nie wątpi w swoje umiejętności. Bo przede wszystkim i na pewno jestem aż i tylko Człowiekiem.

A Ty? jak odpowiadasz na pytanie 'Kim jestem'?

#przemysleniazdupy #kimjestem
  • 32
@psychiatrist: to nie jest do końca prawda. Stereotypy grają bardzo ważną rolę i gdyby nie one przeciążalibyśmy codziennie nasz układ poznawczy. Czasami jednak warto poddać nasze stereotypy konstruktywnej krytyce: podczas gdy jedne oszczędzają nam czasu i energii, inne odbierają możliwości i usztywniają myślenie. Ten o psychologach w garbusach jest niewątpliwie interesujący ( ͡° ͜ʖ ͡°)