Wpis z mikrobloga

Wczoraj około 21:00 na #kurdwanow w #krakow doszło do ataku z siekierami i pewnie innymi ostrymi narzedziami na młodego mężczyznę, a media milczo, więc daję znać, że chyba nadal nie jest to bezpieczne okolica. Przeprowadzam się, 21:10 znoszę z różowym rzeczy do samochodu, a ona żartobliwie do mnie: "co to za pielgrzymka tam idzie". Odwracam się we wskazaną przez nią stronę, a tam kilku chłopa, po chwili się zorientowałem, że są zakapturzeni i mają w rękach narzędzia przypominające siekiery. Przyśpieszyliśmy kroku w kierunku drzwi do klatki i w tym momencie oni zaczęli biec w kierunku pobliskiego pubu. Długo się nie zastanawialiśmy i już biegiem do klatki na czwarte piętro, po drodze dzwonię na 112. Operatorka dobre kilka minut przyjmowała zgłoszenie bo wszystko wklepywała w komputer z prędkością ameby. Poinformowała, że przyjmuje zgłoszenie i powiadamia policję, która przyjechała dopiero po 22min... Pogotowie było po 6min. Wyglądało to na zaplanowaną akcję, słyszałem jak świadek relacjonował policji, że wpadli do baru i widać było, że ich celem jest jedna osoba. Kilka szybkich ciosów i w nogi. Z tego co widziałem to nie jest poważnie ranny, o własnych siłach wsiadł do karetki.
PS. Nauka na przyszłość, żeby bezpośrednio dzwonić telefony alarmowe policji/straży/pogotowia, kontakt przez 112 wydłuża czas interwencji, no bo przecież polskiej policji o opieszałość podejrzewać nie będę bo zadzwoniłem na 99% jeszcze zanim gościa poturbowali.
  • 37
  • Odpowiedz
@Drmscape: potwierdzam, 112 to jakaś porażka/żart/stołki dla znajomych (niepotrzebne skreślić). Bezpośrednie numery zawsze spoko, chociaż też to zależy od tego, kto ten telefon obsługuje, w każdym razie gorzej niż przez 112 nie będzie.
  • Odpowiedz
@Drmscape: Ostatnio jechałam z moim niebiekimpaskiem w niedzielę w południe nad wodę, przed nami jechał samochód, totalnie po swojemu. Na drodze bez ograniczenia jechał 40km/h, na ograniczeniach 50km/h wbijał na 70. Jechał dość krzywo. Zaczął jeździć od linii do linii. Powiedziałam, że jeszcze raz coś odwali, to dzwonię na bagiety. I na raz jeden, jak nie odbije go prawej strony, rzuciło na wysepkę, aż go wybiło. Zadzwoniłam na 112 i
  • Odpowiedz
@Drmscape: nie wdupcaj sie bo ci dodupca. Chcesz buc caly to sie nie odzywaj i zdupcaj. Tam nie chodzi o jakies pilki tylko o koks, hajs i wpływy jak ktos cie przyczai to masz przedupcone.

znajomego tak dojezdzali ze musial przeniesc sie z osiedla
  • Odpowiedz
Nauka na przyszłość, żeby bezpośrednio dzwonić telefony alarmowe policji/straży/pogotowia, kontakt przez 112 wydłuża czas interwencji


@Drmscape: Póki działają numery 997, 998, 999 to przede wszystkim z nich korzystamy, w niektórych centrach 112 panuje jeszcze straszny bałagan.
  • Odpowiedz
@Drmscape: napisales ze wygladalo na zaplanowana akcje a sugerujesz ze jest niebezpiecznie ogolnie. Mieszkam drugi rok i jest okej. Patola jest wszedzie i jak sie chce to sie #!$%@? dostanie wszedzie. Tamto to porachunki i ciebie to nie dotyczy. Takie jest moje zdanie
  • Odpowiedz
@TheNaturator: ja po prostu nie ogarniam jak to moze byc se cale kiasto jest terroryzowane przez 1-2 procent patolo z takigeo kurdwanowana czy huty czy biezanow. Non stop mozna przwczytac ze kogos pobili, to chyba jie jest normalne
  • Odpowiedz
@TheNaturator: unikam niebezpiecznych sytuacji. Do tej pory czułem się tu bezpiecznie, nieraz przez kurdwanowski park szedłem po północy wracając od różowego jak jeszcze nie mieszkaliśmy razem i nigdy nie czułem się zagrożony. Jednak gdy się takie sceny widzi to się troche postrzeganie tego zmienia.
@integra: a czy ja gdzieś napisałem, że kibole czy coś? Dobrze wiem o co chodzi, ale czy to znaczy, że mam nie reagować jak
  • Odpowiedz