Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki, wymieńcie najlepsze książki fabularne, jakie w życiu przeczytaliście. Wiecie, takie o których dużo myśleliście jeszcze po przeczytaniu, które zostawiły w was jakiś ślad.


Ja zaczynam:
Hans Fallada - Każdy umiera w samotności
Hans Fallada - Pijak
Alberto Moravia - Rzymianka
Alberto Moravia - Nuda
Mo Yan - Obfite p----i, pełne biodra
Jonathan Littell - Łaskawe
Vladimir Nabokov - Lolita
Jaroslav Hasek - Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej
Lew Tołstoj - Anna Karenina
Tatiana Tołstoj - Kyś
Fiodor Dostojewski - Biesy
Andre Gide - Immoralista

#ksiazki
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Fans_Hallada: najważniejsze to lot na kukułczym gniazdem, nieznośna lekkość bytu, mistrz i małgorzata i buszujący w zbożu. Równieź 1984, folwark zwierzęcy, mechaniczna pomarańcza, nowy wspaniały świat, ale ogólnie mkim zdaniem nawet z harlekina można wyciżgną naukę jak się jej szuka ;)
  • Odpowiedz
@Fans_Hallada: Na pewno wiele książek Vonneguta (najbardziej "Matka Noc", "Kocia Kołyska" i "Rzeźnia numer 5"), "Lot nad kukułczym gniazdem", "Lolita", "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" (jeśli kogoś zniechęcił film, powinien i tak sięgnąć po książkę), "Lubiewo" Witkowskiego, "K-PAX", ostatnio też "Najgorszy człowiek na świecie" - tę ostatnią polecam, bo wiele osób omija ją przez to, że a) polska b) współczesna c) była w topce Empiku d) ma okładkę jak popłuczyny
  • Odpowiedz