Wpis z mikrobloga

Kiedyś znajomy polecił mi klienta, na robotę z komputerem. Umówiliśmy się obok przystanku. No to przychodzę w porę, a tu nikogo nie ma, czekam tak z dobre 10 minut. Nagle jakiś niski Seba koksik biegnie z daleka i krzyczy:
- Eeeee anooon to Ty??!!
- Taa to Ja
- Sorry #!$%@?, ale wracam z kółka
- Z jakiego kółka?
- Anonimowych alkoholików ... a wiesz jechało się po pijaku, zabrali prawko i za karę muszę tam chodzić.

No i dobra spoko, zawijamy się do niego na chatę, ja siadam do komputera. A on pierwsze co po przyjściu, to 8-pak harnasia wyciąga ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Musiałem się szybko z robotą uwijać, żeby był jeszcze w stanie mi zapłacić za usługę xDD
#coolstory #informatykterenowy