Wpis z mikrobloga

Witold Jurasz:

1. Gdy Donald Tusk ogłosił reset w relacjach z Rosją (a w istocie niczego jeszcze nie wynegocjował) jeden z rosyjskich dyplomatów powiedział mi, że cieszy się, że nie zajmuje się relacjami z Polską, gdyż praca staje się nudna, gdy przeciwnika tak łatwo jest pokonać. Rząd PO otóż, ogłaszając poprawę relacji z Rosją, zanim ta nastąpiła, przegrał bowiem negocjacje zanim te jeszcze się zaczęły. Rosjanie nie musieli już niczego Polsce zaoferować, bo w momencie, gdy szef rządu RP ogłosił sukces, to Moskwie wystarczyło pogrozić, że pójdzie na, choćby symboliczne, zaostrzenie relacji. To byłoby PR'ową katastrofą, a co za tym idzie nasz rząd udawał, że ma sukcesy, tam gdzie ich nie było. A potem udawał jeszcze bardziej.

Dokładnie ten sam błąd został zrobiony po katastrofie smoleńskiej, gdy - mimo, że widać było od pierwszego dnia rosyjskie prowokacje - my ogłosiliśmy doskonałą współpracę. A potem juz tylko brnęliśmy.

Innymi słowy - w dyplomacji najpierw jest deal. A dopiero potem PR. I nigdy na odwrót.

Teraz Polska zalicza kolejną wpadkę. Coś jest w naszym kraju, jak widać, jednak ponadpartyjne.

2. Tym, którzy cieszą się z nieudanej inicjatywy Prezydenta Dudy polecam ponowaną lekturę punktu 1.

3. Nie chciałbym się czepiać, ale mówiłem, że sukces (duży) na wschodzie to raczej można odnieść na Białorusi, a nie na Ukrainie. Pkt 3 polecam tym, którzy i tak wiedzą, że to do nich.


https://www.facebook.com/witold.jurasz.16/posts/429680790552303

#polska #ukraina #polityka #politykazagraniczna #dyplomacja #witoldjurasz
  • 1