Wpis z mikrobloga

Po raz kolejny uświadomiłem sobie, że kobiety to dziwne istoty, o tym jak bardzo postaram się opowiedzieć poniżej. Spotykam się z pewnym różowym od lutego, w różnych odstępach czasu, generalnie nasze przedostatnie spotkanie wyglądało w ten sposób że spędziliśmy wspólnie dobę na jeżdżeniu po Trójmieście, nocne spacery itd. Po raz pierwszy się całowalismy, bo zwyczajnie nas do siebie ciągnęło. Następnego dnia każde z nas pojechało do swoich domów na wakacje.

Przez cały ten czas utrzymywaliśmy dobry kontakt, były częste rozmowy, dostałem od niej zaproszenie na wesele. Nawet zapytałem dlaczego akurat ja, w odpowiedzi usłyszałem "bo tylko ciebie brałam pod uwagę". Zgodziłem się, przyjechałem wcześniej, generalnie dla mnie była to samotna 3.5 godzinna wyprawa samochodem w nieznane rejony. Jako, że pojechałem dwa dni przed imprezą wyskoczyliśmy na zakupy, wybrała mi garniak i inne dodatki, zna się na modzie, to poniekąd jej pasja. Poznałem jej rodziców, rodzeństwo, bo nocowałem u niej w domu, zostałem bardzo miło przyjęty, polubili mnie.

Dzień ślubu, wesela, generalnie zachowujemy się jak para, trzymamy za ręce, czułe gesty, pocałunki. Bawiliśmy się super, cała noc przetańczona, zapoznanie z jej dalszą rodziną, wspólne picie, rozmowy. W międzyczasie spacer nad staw, tam słyszę słowa "to chyba już oficjalnie jesteśmy razem, poznałeś rodzinę.. " przytaknąłem, że na to wychodzi. W tej atmosferze czegoś nowego, przyjemnego mrowienia, szczęścia minęła doba. Byliśmy ze sobą naprawdę blisko. Do poprawin..

Pod koniec niedzielnego poprawiania podszedł do mnie jej brat, już mocno wstawiony i mówi "posłuchaj Aquoss, to dobra dziewczyna, ma trudny charakter ale jest dobra, musisz o nią dbać, wiem że między wami nic nie jest ale zrób to, proszę" ciekawe słowa, zwłaszcza to ostatnie. Pytam kiedy to mówiła, odparł, że chwilę przed weselem. Stała obok, więc zapytałem o co chodzi, bo powstała sprzeczność, przecież nie można tak szybko zmienić zdania co do uczuć. Zrobiła dziwną minę, nic nie mówiła. Poszliśmy na spacer, przez łzy zaczyna mi opowiadać, że nic nie czuje, że jest jak z kamienia.. może potrzebuje więcej czasu, a w związku byłaby tylko dlatego żebym ja był szczęśliwy bo ma taki charakter, lubi cierpieć kosztem dobra innych. Mirki, zgłupiałem wtedy kompletnie, to tak jakbyście szli ulicą i nagle ktoś zaserwowałby wam kopa w plecy z całej siły tak, że polecielibyście twarzą na chodnik i zaryli o niego niczym pług po żniwach. Wyszła tak bezsensowna sytuacja, w jakiej jeszcze nie byłem. Bo zaczynałem coś czuć, ona sugerowała to samo, a wyszło inaczej.

Do domu wróciliśmy w milczeniu, byłem padnięty i brakowało mi snu, ale gdy tylko dotarliśmy do niej spakowałem się i wyjechałem do siebie, co by oszczędzić resztki męskiej dumy. Chciała to przedyskutować ale uznałem, że wiem już wszystko, bo co tu dodawać, albo coś czujesz albo udajesz. Jechałem nocą, tylko dzięki dużej ilości kofeiny, byłem tak roztrzęsiony, że nie mogłem zebrać myśli. Także aktualnie nie wiem co dalej, logika podpowiada uciekaj i daj sobie spokój, drugi głos, że może coś się zmieni. Mieliście podobnie? #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki #feels #takbylo #mindfuck #tldr
  • 64
  • Odpowiedz
@Aquoss: Kolejny, ktory przez pol roku nie zaruchal, potem slyszy "nie jestem gotowa, nie mam ochoty na zwiazki, nie wiem co czuje". Nie dajesz jej emocji, jestes na wyciagniecie reki jak pjes, masz maslane oczy na kazde jej slowo.
Zaraz ktos przyjdzie, zlapie ja za dupe i powie, ze w zamian potrzyma go za penisa. A ona jak mala potulna dziewczynka to zrobi a rano sie od niego nie odklei.
  • Odpowiedz
@Aquoss: dobra rada. Odpuść. Jeżeli ma coś być z jej strony to ona zobaczy to jak ją olejesz. Niestety tak to działa. Nie proś jej o nic, tylko daj sobie spokój. Miej wyj&*%ne a będzie Ci dane - to naprawdę działa w 9 na 10 przypadków.
  • Odpowiedz
@Aquoss: Traktuj ją jako friendzone. Nic nie zdziałasz raczej. W takich laskach nie warto sie zakochiwać, bo zrobi Ci gowno z mózgu i będzie Cie karmić ładnymi słowami, a nigdy nie będziesz miał od niej tego czego potrzebujesz
  • Odpowiedz
oj odpuść sobie, będziesz miał taką huśtawkę przez cały potencjalny związek.

Możliwe też (oczywiście bez osobistych wycieczek, czy obrażania się) nie podobałeś się jej na dłużej, tzn pisałes, ze do tej pory spotykaliście się w różnych odstępach czasu, teraz to wesele i kilka dni 'wspólnego życia" poczuła, ze to nie to i się chce wycofać, jednocześnie nie dając Ci prosto w buzie kopa.
  • Odpowiedz
@Aquoss: to masz idealną okazję, żeby schłodzić tę relację. Pójdź z nią ale nie okazuj jej zainteresowania większego, niż jakiejkolwiek ze swoich koleżanek. Zobaczysz, że zadziała...
  • Odpowiedz
@kawazrana: Nie wiem, bo ta relacja od początku była oparta na szczerości, spodobaliśmy się sobie fizycznie, charakterem również ale wyszło nieprzewidywalnie, nie tak jak miało. Przecież jak się przedstawia komuś całą rodzinę i nie wstydzi przed nimi całować to chyba coś jest na rzeczy. Moja logika tego nie ogarnia.
  • Odpowiedz
@Aquoss: Czlowieku dajesz nam tutaj takie projekcje i idealizowanie. Gdyby bylo jak piszesz teraz by czekala na spotkanie z Toba na sama mysl ile jej dasz emocji, klapsow w dupe i calusow w czolo na pozegnanie.
  • Odpowiedz
lel, brzmi jak #pasta.


@AsiaNaprawia: brzmi jak pasta, ale ja znam takie przypadki. nawet jeśli zmyślone, to znaleźć taki przypadek nie trudno.

@Aquoss: a nie myślałeś o układzie : Pan-Suka? może posłusznie wykonywała by wszystkie Twoje zachcianki? może tego szuka, zniewolenia, bo sama uczuciem przecież się nie wiąże. Ja poważnie mówię...
  • Odpowiedz
@Nefcio: piszesz jakbyś znał wszystkie przypadki tego świata, ja nie jestem grzecznym potulnym chłopaczkiem, wiem w co się gra.. Tylko dlatego to opisałem, bo nigdy nie byłem w takiej sytuacji, także wyobraź sobie, że jeśli jest to moja może 9 głębsza znajomość, jak musi być dziwnie skoro to opisuję, miałem etap w życiu, że znajomość polegała głównie na seksie, byłem sam przez dłuższy okres i nie chciałem zobowiązań, jak mi
  • Odpowiedz
@Aquoss: Mowisz, ze "ogarnaisz temat" a nabierasz sie na to?

Poszliśmy na spacer, przez łzy zaczyna mi opowiadać, że nic nie czuje, że jest jak z kamienia.. może potrzebuje więcej czasu, a w związku byłaby tylko dlatego żebym ja był szczęśliwy bo ma taki charakter, lubi cierpieć kosztem dobra innych
  • Odpowiedz
@Aquoss: nie chce tu zdradzać wszystkich tajników #logikarozowychpaskow - niektórych oczywiście, ale to o niczym jeszcze nie świadczy. Zapowiedziała, że będzie z Tobą, że to być może coś więcej, że jesteś jej "sympatią" i przynajmniej najbliższa rodzina już na Ciebie oczekiwała - wstyd jej było, krepowała się, czuła ciśnienie (cokolwiek), zeby pociągnąć to jeszcze przez czas wesela, bo przyprowadziła Cie. Poza tym jeszcze kwestia ciśnienia pt. ja nie
  • Odpowiedz