Wpis z mikrobloga

Nie wiem co mnie podkusiło, ale dawno dawno spotkałam się z człowiekiem poznanym na czacie popularnej wtedy gry dla gimbusow i nerdow (Tibia lol). Była siarczysta zima, pizgalo złem, moja randewu zaproponowała piwo. Zgodziłam się, usiadziemy gdzieś w ciepłym miejscu, może będzie fajnie.

Nie. Wyjął dwie warki z plecaka. Wypijemy je tutaj. Praktycznie pod moim domem. Stojąc w zaspie po kolana przy temperaturze od której wyginely dinozaury.

Oczywiście koleś cały czas opowiadał o tym jak wbijal lvl. Dopilam warke, powiedziałam szczerze, że jest zimno i wracam do domu. Powiedzial, że spoko, ale skoro już się znamy w realu to może podeślę mu w grze trochę złota i ekwipunku bo mój bohater ma wyższy lvl i mam więcej xdddd rzuciłam tylko ok i prawie ucieklam.

Pech chciał, że gracz znał że szkoły mojego brata, więc łatwo wyczail gdzie mieszkam.

Wolał mnie potem, z ulicy albo rzucał kamykami w okno, żebym wyszła na balkon. Kiedy miałam już dosyć wrzaskow i wychodziłam darl się, że przecież obiecałam mu złoto i że skoro już nie dotrzymuje obietnic to mogłabym mu rzucić parę papierosów bo jest zły bo mu bohatera trzy razy zabili Xd

Na szczęście dostałam bana w grze, moje wirtualne złoto poszło się no i od tamtej pory skończyła się znajomość. Do tej pory go spotykam. Udaje, że nie zna Xd
__________________
#pasta
  • 3