Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem bólu dupy ludzi z powodu sformułowania "starówka". W rodzinnym mieście zawsze się tak mówiło na ten zabytkowy obszar miasta, gdzie jest coś do pozwiedzania i jakieś knajpy do wypicia kawy/piwa, gdzie się dzieją kulturalne rzeczy. Na ten zabytkowy obszar oznaczony na mapach napisem "Stare Miasto", przez co dla mnie zawsze Starówka == Stare Miasto == stara, zabytkowa, obecnie rozrywkowa dzielnica miasta nieważne jak się nazywa choćby i Bielany

I nie raz gdy użyłem w innym mieście sformułowania "starówka" to zaraz był ból dupy, że nie starówka a Stare Miasto albo Wawel ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#buldupy #jezykpolski #starowka #krakow #warszawa
  • 27
  • Odpowiedz
Po prostu. W Krakowie mamy Stare Miasto a nie starówkę. Tak samo jak mamy Dworzec Główny a nie Centralny. W Warszawie jak idę na "Stare Miasto" to się wkurzają bo to starówka. Jak mówię, że chcę na Dworzec Główny to się wkurzają,że to Centralny. To są właściwie nazwy własne, o to #buldupy
  • Odpowiedz
@kayleigh1507:

Wiesz, że link do wiki, który podałeś potwierdza to, co napisałam? Wystarczy przeczytać więcej niż 1 akapit :)

Jeśli chodzi Ci o ten fragment:

W odniesieniu do dzielnicy Warszawy nazwa Starówka bywa również stosowana w kontekście emocjonalnym, gdy chodzi o podkreślenie tragedii i zniszczenia Starego Miasta podczas powstania warszawskiego i jego powojenną odbudowę. Tak np. w wierszu Antoniego Słonimskiego: Gdzieś na Starówce przeciw czołgom chłopak z butelką
  • Odpowiedz
@grzegorz-zielinski: Jak bardzo śmieszą mnie ci mieszkańcy Warszawy, którzy chcą być bardziej warszawscy, niż powstańcy i przedwojenni Warszawiacy, zwłaszcza względem nazewnictwa. Więcej w nich jednak kompleksów, zadufania, oraz poczucia wyższości z tytułu mieszkania w akurat tym mieście, niż prawdy. Tak na marginesie, jako uzupełnienie do bóldupienia: rozmawiałem na początku sierpnia w metrze ze starszym panem, rocznik 38, który przyjechał "ze wsi"(którą okazał się Tarchomin) do kolegi na Czerniaków. Zero dystansu,
  • Odpowiedz