Aktywne Wpisy
kinlej +363
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
lubaxd +174
Dla wszystkich co radzą iść pracować na fizola, kłaść płytki, robić hydraulikę, albo zostać złotą rączkę. Wy chyba nigdy nie robiliście w pracy fizycznej. Praca fizola nie jest lekka. 8 lat przepracowałem na budowie, w zimie zimno, w lato gorąco, przez resztę roku leje deszcz i wieje wiatr. Robota w brudzie, kurzu, syfie i ubóstwie. Bez ogrzewania, bez dachu nad głową, albo bez okien. Towarzystwo nieciekawe, często starzy alkoholicy albo jakieś ćpuny sebixy. Zaczynasz robotę co świt, kończysz wieczorem, często na wyjazdach albo długi dojazd na zadupia. Nadgodziny nikt nie płaci. Często brak prądu, normalnej toalety, albo bieżącej wody, już nawet nie mówię o ciepłej wodzie żeby się umyć.
Ludzie patrzą z pogardą jak dowiadują się, że robisz na budowie. Wracasz do domu brudny, zakurzony i śmierdzący. Po pracy jesteś wykończony nie tylko fizycznie, ale również często psychicznie, przez terminy, poprawki, złą atmosferę i daleki dojazd. Praca niepewna, dziś masz robotę, w zimie jakiś przestój. Odżywiasz się niezdrowo, nie ma jak podgrzać jedzenia, albo lodówki żeby coś schować. Cały czas te kanapki w foli aluminiowej. Po pracy nie masz siły pójść na siłownię, ugotować coś dobrego, dokształcić się, odwiedzić znajomych, myślisz tylko żeby jednać się przed tv, albo kompa, a potem do spania.
Teraz zacząłem robotę entry level it i jest 10000% przyjemniej sobie pracować z biura, albo domu. Towarzystwo całkiem inne, kawka, herbatka, ciasteczko i ploteczki lecą, albo w domu klikasz w kąkuter i na teamsach dzwonisz. Cały czas uczę się czegoś nowego, wysyłają mnie na konferencje, oferują zapłatę za szkolenia i certyfikaty, w czasie pracy robię kursy.
Praca
Ludzie patrzą z pogardą jak dowiadują się, że robisz na budowie. Wracasz do domu brudny, zakurzony i śmierdzący. Po pracy jesteś wykończony nie tylko fizycznie, ale również często psychicznie, przez terminy, poprawki, złą atmosferę i daleki dojazd. Praca niepewna, dziś masz robotę, w zimie jakiś przestój. Odżywiasz się niezdrowo, nie ma jak podgrzać jedzenia, albo lodówki żeby coś schować. Cały czas te kanapki w foli aluminiowej. Po pracy nie masz siły pójść na siłownię, ugotować coś dobrego, dokształcić się, odwiedzić znajomych, myślisz tylko żeby jednać się przed tv, albo kompa, a potem do spania.
Teraz zacząłem robotę entry level it i jest 10000% przyjemniej sobie pracować z biura, albo domu. Towarzystwo całkiem inne, kawka, herbatka, ciasteczko i ploteczki lecą, albo w domu klikasz w kąkuter i na teamsach dzwonisz. Cały czas uczę się czegoś nowego, wysyłają mnie na konferencje, oferują zapłatę za szkolenia i certyfikaty, w czasie pracy robię kursy.
Praca
Mam zamiar napisać sobie jakieś krótkie, bzdurne historyjki po rosyjsku, takie na kilkadziesiąt zdań, tylko mi pomysłów brakuje. Każdy kto napisze w komentarzu pomysł na fabułę, (prędzej czy później) dostanie swoją własną ruską historyjkę. Jedyny warunek jest taki, że nie może zawierać wulgaryzmów, ani być w jakiś sposób niepoprawna, bo będę je umieszczać na lang-8 do sprawdzenia i nie chcę bana wyłapać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Obecnie piszę sobie losowe zdania, ale muszę się czasem trochę wysilić żeby dla niektórych słów skonstruować coś prostego i sensownego. Cały czas przerzucam się na robienie czegoś innego w nauce, tak żeby nie zacząć się nudzić, chociaż obecnie to raczej takie dmuchanie na zimne. Ostatnio pisałem o wywiadach z transkrypcją, ale spędziłem nad nimi może z 2 godziny i wróciłem do łatwiejszych rzeczy. A potem znów przerzuciłem się na coś nieco trudniejszego, czyli podcasty na russianpodcast.eu o których wspominałem jakiś miesiąc temu.
Podejście chaotycznie, ale nie pozbawione sensu, i unikanie znudzenia nie jest jedyną jego zaletą. W ten sposób łatwo mogę przekonać się o swoich postępach. Pamiętam, że ostatnio jak słuchałem podcastów russianpodcast, to zrozumiałem z nich kilka wytłumaczonych słów, ale w stosunku do całej reszty miałem raczej mgliste pojęcie o czym jest mowa. Natomiast teraz, słuchając najnowszego podcastu, mogłem bez żadnej pomocy zrozumieć większość zdań, a pozostałe zrozumiałem po wyszukaniu znaczenia nieznanych mi słów. Fajnie, bo miesiąc temu nawet miałem problem żeby jakieś nowe słowo zapisać ze słuchu.
No cóż, nie można jednak tylko słuchać i czytać, trzeba też aktywnie używać języka, stąd w najbliższym czasie zamierzam zwiększyć nacisk na pisanie. Pewnie będę robić pełno błędów, ale tak długo jak nie będę uczyć się na nich i nie robić w kółko tych samych, to nie widzę w tym żadnego problemu.
#225godzinrosyjskiego