Wpis z mikrobloga

Wczoraj na szlaku mijam młode małżeństwo z dwójką dzieci. Ojciec robi dziewczynce zdjęcie i mówi do niej: 'Jadzia, podaj definicję przedszkolaka' Jadzia się uśmiecha i mówi ojcu, żeby on powiedział. Facet na to: 'przedszkolak to jest takie stworzenie, które nie słyszy pięciokrotnie powtórzonego wołania zza pleców, ale otwarcie paczki chipsów słyszy będąc dwa pokoje dalej, przez zamknięte drzwi.' :D
#coolstory #truestory
  • 30
  • Odpowiedz
@batgirl: Widziałem parokrotnie tą mądrość przepisywaną przez moich znajomych na fb, młodych rodziców.
A tak w ogóle to udowadnia to, że dzieci to #!$%@?, bo słyszą tylko to co chcą słyszeć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 4
@vision_of_satan: Otóż nie brzmi, bo Jadzia się nie pieprzy po kątach. :D A tak w ogóle to i tak brzmi lepiej niż "wypieprzyłem Jessicę".
Co wam do tego jak ktoś nazywa córkę? Jadwiga>Jessica
  • Odpowiedz
@Ayano: to jest już ze skrajności (jadwiga) w skrajność (jessica). Mi ta moda na stare imiona typu Antoni (już jest skreślony z bycia bossem dilerow narkotykowych bo antoś to zabawne imię) sie nie podoba
  • Odpowiedz
@krolewskitv: NIE BIERZMY. To jest jeszcze gorsze niż stare imiona i mam z Brajana większą beke niż z Kunegundy. Ale mam po prostu jakas blokadę np. żeby spotykać sie z jakas marią zofią czy hanną bo od razu kojarzy mi sie ze starymi ludźmi, babcią itp
  • Odpowiedz