Wpis z mikrobloga

@moreover: chodzi o to, ze polskie słowa często oddają charakter określanej rzeczy. Twardy, hardy, mocny, filigranowa, lekka, zwiewna; trzask, skowyt, huk, cisza etc..
O ile się nie mylę, to zjawisko znane jest językoznawcom.
  • Odpowiedz
@Saute: @UndaMarina:
Nie trzeba aż "tak daleko" szukać niezwyłości języka polskiego - spróbujcie obcokrajowcowi wytłumaczyć, że mamy 32 litery i do tego digrafy, niektóre z nich różnią się pisownią i nie ma twardych reguł, mamy 7 przypadków a zamiast np. odmieniać "der/die/das" to zmieniamy końcówkę każdego słowa ;-)
  • Odpowiedz
@Saute:

Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,

Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,

Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory

I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.


Duszno było od malin, któreś, szapcząc, rwała,

A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,

Gdym wargami wygarniał z podanej ci dłoni

Owoce, przepojone wonią twego ciała.


@Rammar: albo ich cała nawałnica :)
U.....a - @Saute: 

Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty, 
Rdzawe guzy na...
  • Odpowiedz