Wpis z mikrobloga

  • 4
@2015: osobiście nie wiem co jest złego w saszetkach. Patrz przykład: jesteś już "Januszem", masz firmę bądź stoisko z kubotami i załatwiasz interesy na mieście. Nosisz ze sobą kilka komplety kluczy - od Passata, mieszkania, kłódek czy innych zabezpieczeń od stoiska, portfel wypchany kartami rabatowymi, drobnymi, dokumentami i Nokię 6300. Chodzić w takie upały z wypchanymi kieszeniami to męczarnia. Wygląd też jakiś odrzucający nie jest.
  • Odpowiedz