Wpis z mikrobloga

Mirki, wiem, że kobiety nie robią kupy, nie puszczają bąków, generalnie pachną wiosną. :P Ale czasami naprawdę trzeba spuścić ciśnienie z jelit, zwłaszcza po obiedzie w pracy. I tu zaczyna się festiwal kombinacji alpejskich: w damskiej szatni pojawia się pięć, sześć dziewczyn. Każda chce iść do toalety, każda chce zrobić tylko jedno. I co? Czają się jak nie wiem, czekają aż szatnia się wyludni. Gdy już im się uda, szybko wychodzą z kabiny, myją rączki i szczęśliwe wracają do pracy. Problem pojawia się, gdy nagle wchodzi koleżanka i wybiera zaczadzoną kabinę, o matulu, co się wtedy wyprawia. Przerażenie, przepraszanie, bo obiad taki ciężki, bo brzuch taki wzdety, bo niewiadomco. To jest naprawdę kabaret. :P Faceci tak nie robią, szybka akcja i po sprawie. A tu nad kupą się rozprawia jakby to wąglik był.
#przemysleniazdupy #kupizm
  • 54
  • Odpowiedz