Wpis z mikrobloga

#postmanstories

Ok kilku miesięcy, codziennie, listonosze z mojego urzędu, łącznie ze mną, po ułożeniu listów, według trasy chodu, biorą głęboki oddech, wypowiadają ciche, nikogo nieobchodzące ,,#!$%@?,, i biorą się do liczenia listów.

Od kilku miesięcy liczymy listy. Według odpowiedniej tabeli, spisujemy wiele danych. Zajmuje to średnio dwa kwadranse. Jak możecie się domyślić, żaden z listonoszy nie jest z tego powodu szczęśliwy.

I tak według danych okazuje się, że podczas dwudziestu trzech dni roboczych, na rejonie po którym chodzę, otrzymano do doręczenia:
- 6593 przesyłki nierejestrowane
oraz
- 1696 listów poleconych.

Daje to 286,6 przesyłek nierejestrowanych i 73,7 lista poleconego dziennie. Dodatkowo, rejon jest na tyle długi, że dziennie do przejścia jest od 16 do 18 kilometrów.

Duża ilość przesyłek i kilometrów wynika z tego, że jest to rejon z rozbiórka (dołożone dodatkowe ulice z innego rejonu) jednak podpytując kolegę, który chodzi po tej trasie ,,na stałe,, dowiedziałem się, że normalnie wcale nie jest lepiej.

I niech mi teraz ktoś powie, że listonosz nic nie robi w rejonie i tylko sobie spaceruje... ( ͡° ʖ̯ ͡°)

A po co liczymy listy? Aby wyłapać i zarejestrować wszelkie możliwe opóźnione listy. Jest to wynikiem sporu między naszym UP a WER. Oni twierdzą, że to nasza wina, że przesyłki są opóźnione a my im udowadniamy, że problem tkwi po ich stronie.

#truestory i trochę #gorzkiezale
  • 20
Ok kilku miesięcy, codziennie, listonosze z mojego urzędu, łącznie ze mną, po ułożeniu listów, według trasy chodu, biorą głęboki oddech, wypowiadają ciche, nikogo nieobchodzące ,,#!$%@?,, i biorą się do liczenia listów.


@Old_Postman: jestem przekonany, że w tym zdaniu jest o wiele za mało przecinków... ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Old_Postman: znam kogos, kto pracuje jako listonosz w DE i moge Ci powiedziec, jako marne pocieszenie, ze tutaj wcale nie jest lepiej - tez wiecznie narzeka na chaos tam panujacy. Chyba taka juz dola poczty, jesli niemiecki ordnung nie dziala to juz nie wiem co by tam trzeba bylo zrobic ;)

Ale jak to sie mowi, keep up the good work - zawsze z szacunkiem patrze na listonoszy jezdzacych na tych
@Old_Postman: o kopertach z napiwkami, tutaj listonosz zbiera z tego druga wyplate w grudniu - niektorzy daja dodatkowo czekolady i alkohole, takze sam dostaje od niego pelno tych gadzetow i jeszcze mu zostaje na obdarowanie innych znajomych (on sam pije tylko piwo) ;)
@Old_Postman: ja to miałem przez tydzień, więc współczuję. Robota listonosza jest chyba ogólnie nieoceniona. Ja mam rejon samochodowy(wiejski) więc może się wydawać ze nie jest tak męczący. Ale codziennie wsiadam i wysiadam z samochodu ogromną ilość razy. aż jutro chyba policzę :) przez pierwszy tydzień kolana wysiadały. Całe szczęście nie dźwiga się torby, więc kręgosłup bezpieczny