Wpis z mikrobloga

@el-em: nie ogarniam takich pacjentów, możliwości umycia się jest mnóstwo poczynając od darmowych pryszniców z zimną wodą od organizatorów #woodstock przez prysznice z ciepłą wodą u "pana za 5 zł"(3h oczekiwania bo taka kolejka) gdzie nawet kible są "domowe" oraz na ASP za 8zł, aż po wybranie się na miasto i poproszenie kogoś o możliwość skorzystania z prysznica w domu...
@blubi_su: Nie trzeba iść do miasta, przecież przy płatnej strefie są normalne łaźnie z ciepłą wodą na które "abonament" (gdy ostatnio byłem na Woodzie) kosztował śmieszne 15zł za trzy dni. Poza tym wszędzie są te krany no i jest to wielkie pole z prysznicami. Ja nigdy nie chodziłem na Woodstocku brudny, to jest kwestia wychowania, a nie festiwalu.