Wpis z mikrobloga

Wielokrotnie na wykopie widziałem niebywałe akcje pod tytułem pomóżmy Kasi (Zosi, Basi, Wojtusiowi itp.). Wiele z nich zakończyło się sukcesem tak wielkim, że przyprawiał o opad szczęki. Ja co prawda nie potrzebuję pomocy ratującej życie, czy też zdrowie ale, może znajdzie się ktoś, kto będzie miał możliwość wyciągnięcia do mnie ręki.

Jeśli ktoś z wykopowych użytkowników (tych z +12 do wielkości serca) miałby niepotrzebny komputer (laptop lub stacjonarka również taka bez monitora) proszę o kontakt. Jestem programistą. Zostałem w Polsce, nie wyjechałem za mamoną. Z różnych przyczyn (jedną z nich nie jest sam fakt pozostania w kraju), o których nie chcę się publicznie rozwodzić, nie mam możliwości zakupienia sprzętu niezbędnego do pracy, a konieczna jest jego prędka wymiana. Nie szukam niczego wielkiego, do kodowania i pracy z grafiką 2D nie trzeba wiele chociaż niestety całkiem oldschollowe rozwiązania nie pomogą.
  • 2
Jeśli masz obok dziecko będące w podobnej potrzebie (tzn. komputer może mu otworzyć perspektywy, których teraz nie ma) zdecydowanie namawiam byś pomógł jemu.

Przez kilka ostatnich lat coraz głębiej wpadałem w tzw. spiralę długów, co doprowadziło do sytuacji, w której nie mogę wziąć sprzętu na raty (2 komorników). Wszelkie (dosłownie) środki finansowe przeznaczałem na pomoc w leczeniu bliskiej mi osoby, ale nie chcę szukać wsparcia przecierając sobie drogę historią, która nie potrzebuje