Wpis z mikrobloga

zawsze jak czytam o #firendzone to przypomina mi się moja historia.

Była sobie pewna dziewczyna, razem studiowaliśmy na uczelni wyższej. Ona chodził przez jakiś czas z innym kolesiem z roku, ale się rozstali. Więc próbowałem do niej podbić... Któregoś dnia powiedziała coś takiego:
- słuchaj Władek, widzę, że się starasz itd, ale byłam już z jednym chłopakiem z roku i nie wypaliło. To zły pomysł.
- ok
Tylko tyle odpowiedziałem, nie minął tydzień - imprezka. Byłem ja, była ona, było sporo innych osób. Wypiłem trochę, a skoro ona nie chce ze mną być, to podbiłem do innej. A tamtą zignorowałem całkowicie.
Nie upłynęło 10 minut, jak siedziała i ryczała w kącie... nikomu nie powiedziała co się stało, ale ja wiedziałem ( ͡° ͜ʖ ͡°) - tamta rozmowa była tylko "dla picu" i abym się bardziej postarał. Tylko dla mnie związek nigdy nie jest jednostronny - nie będę latał za dziewczyną, skoro nie chce ze mną być.
Później jeszcze wspólnie było kilka imprez, ale jakoś było inaczej.

#coolstory #takbylo #takaprawda
  • 3