Wpis z mikrobloga

Jak wychować sobie faceta czyli #logikarozowychpaskow #motzno

Krok 1 – identyfikacja

Łapiecie sobie mężczyznę. O! Przepraszam. Znajdujecie odpowiedniego mężczyznę i pozwalacie mu się zdobyć. Dopowiadam to dla jasności, bo wiem, że Panowie to czytają, a jak to mi niejedna kobieta w życiu tłumaczyła: „Faceci są niedomyślni”. Gdzie byliśmy? Aha, dajecie się mężczyźnie zdobyć i wchodzicie w związek. Wybrałyście mężczyznę silnego, mocnego, takiego który wyróżniał się troszkę z tłumu. Oczywiście bez przesady, wodzireja babiarza możecie zaliczyć na wieczór, ale do życia potrzebna jest jedna półeczka niżej jeśli chodzi o intensywność kontaktów społecznych. W każdym razie, musi to być wyrazisty facet, inaczej go nie znajdziecie, bo gdzie? W bibliotece? No dobra, widziałem kiedyś sytuację w której dwójka okularników poznaje się w bibliotece i z miejsca…. a nie, to było na youpornie.

Krok 2 – lokalizacja

Spotykaliście się jakiś czas, dawałaś się bajerować, nosić na rękach, zabierać na imprezy, poznawać ze znajomymi, śmigać co weekend na wypady za miasto itd. Teraz spotykacie się już niemal bez przerwy, albo nawet ze sobą mieszkacie. Super. Twoja misja właśnie się zaczyna! Musisz delikatnie zaczynać w codzienny język wplatać słowo „ustatkować”, zamiast słowa „kwadrat/mieszkanie/kwatera dowodzenia” zaczynasz używać słowa „dom”, na początku nie możesz ich nadużywać… powiedzmy, jak w poniedziałek powiedziałaś po razie „dom”, „rodzina” i „ustatkować” to we wtorek powinnaś powiedzieć to mniej więcej 60 razy… na godzinę. Potwierdzone info. W międzyczasie, żeby upewnić go o słuszności całej sprawy, uprawiasz z nim co wieczór dziki seks, przebierasz się, ubierasz pończoszki na pasku itd. Niech szaleje.

Krok 3 – dywersyfikacja

Koniec z codziennym seksikiem. Przecież nie może traktować Cię jak seksualną służącą. Co on sobie wyobraża? Musisz zacząć wydzielać mu przyjemności. Tak samo jak przypominać mu codziennie „wyrzuć śmieci”, „opuść deskę”, „umyj kota” itd. Nieważne co, ważne, że musisz mu przypominać, tak żeby wiedział kto tutaj o wszystkim pamięta! To przecież podstawa. Przejmij też część z tych rzeczy, które on sam zawsze z chęcią robi np.: robienie porannej kawy. Musisz przyzwyczajać go powoli do tego, że to nie on kieruje domem i klapą od kibla, tylko Ty. Zrobione? Kup psa, to Was mocniej zwiąże. Idziemy dalej…

Krok 4 – stagnacja

Jesteś już w niezłym miejscu. Aktywność Twojego faceta ogranicza się do wynoszenia śmieci, oglądania telewizji, wychodzenia z psem i opuszczania klapy od kibla. Spotkania ze znajomymi skończyły się już w kroku drugim. Facet smętnie popija piwo, gapiąc się w telewizor, w międzyczasie jego znajomi oglądają ten sam mecz bawiąc się w pubie na parterze. On chciał nawet wskoczyć w lepsze kapcie i zejść na dół, ale jak tylko weszłaś z uśmiechem do pokoju trzymając talerz z przekąskami to od razu pomyślał o monologu który mu zaserwujesz jak tylko dojdzie do przedpokoju… ustatkować, dom, rodzina, tylko gówniarze chodzą nastukać się piwem z kumplami w pubie itd… Tak więc wygrałaś ten krok. Gość siedzi i je Twoje kanapki, chociaż kiedyś jadał lepsze, jeszcze zanim wprosiłaś się na siłę w tą część jego życia i sama nie zaczęłaś ich robić.

Krok 5 – akceptacja

Jest super, słucha Cię w każdej kwestii, zgadza się na każdy kolor kafelków, mówi Ci, że ładnie wyglądasz w każdej sukience i żadna, absolutnie żadna Cię nie pogrubia., a kolor Twoich paznokci jest wręcz doskonale dobrany do koloru Twoich włosów. Dokładnie tak jak chciałaś. Doprowadziłaś to do perfekcji.

Krok 6 – degradacja

Po którymś pytaniu o kolor butów przeprowadzasz z nim następującą rozmowę(monolog): „Nie masz jaj, nawet nie masz swojego zdania, jak Ty się zmieniłeś! Co Ty ze sobą zrobiłeś! Jesteś zupełnie innym facetem niż ten którego poznałam. Wtedy miałeś swoje zdanie, byłeś zabawny, dowcipny, pewny siebie, umiałeś sam o siebie zadbać, a teraz co? Wszystko muszę za Ciebie robić! Nawet kanapek, nawet kawy rano sobie nie zrobisz! Ciągle muszę Ci o wszystkim przypominać, o śmieciach, o klapie, o kocie! Nic nie robisz, tylko siedzisz przed telewizorem! Już nawet wszyscy Twoi kumple się od Ciebie odwrócili i już się nie spotykacie. Coś okropnego, jak ja się mogłam z kimś takim związać? Marnujesz moje życie!”

Krok 7 – libacja

Spotykasz się ze swoimi psiapsiółkami na winku opowiadając im jaki to Twój były był beznadziejny i jakiego to Ty masz pecha do facetów.


dla potomności i wincyj
  • 53
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@malecontent: no cóż
nie do końca się z tym zgadzam aczkolwiek sporo racji w historyjce jest (11 lat po ślubie, 2 dzieci i parę lat różnych związków ;p)
generalnie w ostatecznym rozrachunku to oboje się zmieniacie (wiek, doświadczenie, nuda, stagnacja, praca, zmęczenie - wszystko ma wpływ)
ale warto nad tym się zastanowić zawsze więc polecam o/
  • Odpowiedz
taka prawda, większość facetów tak kończy. Kobiety ukształtowała tek ewolucja iż swoja szanse i szanse na przetrwanie potomstwa widzą w zniewoleniu faceta, a że nie da się tego zrobić bezpośrednio to używają takich właśnie sztuczek. Niestety 90% facetów proste zwierzątka łapią się na to.
  • Odpowiedz
@iskra-piotr: wszystkie historie w których kobieta jest przedstawiona jako hetera która chce posiąść życie nieświadomego mężczyzny, wykorzystać go i na końcu porzucić sprowadzają się do przeświadczenia że kobieta to zło wcielone. Oczywiście w kontraście biedny mężczyzna, który nie jest w stanie przeciwstawić się tej złej kobiecie 170 na 55 kg i poddaje się wszystkiemu. No i jeszcze co gorsza robi mu kanapki wredna sucz i jeszcze urobia go seksowną bielizną
  • Odpowiedz
@malecontent: Jest w tym sporo prawdy.

kobieta poznaje faceta i #!$%@? się w nim

zmienia go według swojego uznania

płaczę że już nie jest taki sam jak wtedy gdy go poznała
  • Odpowiedz
@QEDUO:

Można tak samo odbić piłeczkę i powiedzieć, że mężczyźni są po prostu bardzo ugodowi i dla swoich księżniczek są w stanie zrobić wszystko, nawet zmienić swoje przyzwyczajenia - co jest 100% prawdą. Tylko, że #rozowepaski mają potem przez to #boldupy co opisano w pkt.6 :D

Kurna... też nikt nie powiedział, że 100% laseczek tak ma, ale czytając Twój komentarz widzę te zdupy sztuczki kobiet -
  • Odpowiedz
@iskra-piotr: jaka przemoc, po prostu asertywność :d. cała historia sprowadza się do nieumiejętności powiedzenia NIE w odpowiednim momencie i to tyle na ten temat. O bólu dupy z punktu 6 słyszę często, ale tylko ze strony mężczyzn, serio.
  • Odpowiedz
@QEDUO: spróbuj to powiedzieć przeciętnemu różowemu paskowi cumpelco :D Dodaj jeszcze "ta sukienka Ci nie pasuje" ^_^
"Wiesz co! Ale Ty jesteś! Mówisz mi, że jestem brzydka i gruba i wgl... jesteś świnia!!!"
albo gorszy rodzaj... trzy dni później
"no dobra, widzę, że się nie domyśliłeś, za co ten foch, chodzi mi o to, że Ty mnie poniżasz, bo mi powiedziałeś, że źle wyglądam"
albo jeszcze gorszy.... rok później
"od zawsze uważałeś, że jestem gruba i zawsze otwarcie to mówiłeś, pamiętasz wtedy jak szukaliśmy sukienki jak szliśmy do mariolki tej wiesz, od janusza, co poznaliśmy ich wtedy co kupowałam sobie te czułenka na spotkanie z jarkiem prezesem tej firmy co wiesz, co tam ania pracowała u nich wtedy co byla z markiem i kupili ten samochod wiesz, czerwony... jesteś świnią! Gnieciesz mnie psychicznie, to jest przemoc psychiczna, ja o tym czytałam, jesteś okropny! Tak nie można robić!!! WSZSYSCYH FACECI SA
  • Odpowiedz
@QEDUO: #najlepiej brać wszystkich swoją miarą. :D Wiadomo, że te wszystkie teksty generalizują, ale na swoim przypadku i przykładzie udowadniać, że nie jest tak i siak... po prostu słabo. Bądź mężczyzną i zwiąż się z kilkoma różowymi, zobaczysz o co chodzi :D
Posiedź sobie na stołku przy damskiej przymierzalni i posłuchaj tego co mówią różowe paski - 90% zdań ma wydźwięk negatywny, a 90% zdań padających z ust
  • Odpowiedz
@malecontent: Ja pierdziele, wy podobno jesteście tą silniejszą płcią a płaczecie, że baba was potrafi omotać i kończycie marnując życie z piwem przed kanapą :D Jak facet się daje i nie potrafi się postawić to sam sobie jest winny. Tak samo laska, która ma faceta "bije i pije ale go kocham". W którym momencie odbiera wam wolną wolę i stajecie się niemymi więźniami? :D Życie jest po to, żeby sobie
  • Odpowiedz