Wpis z mikrobloga

Juz to pisalem gdzies w komentarzu, ale pokusze sie o wpis: ja osobiscie na dziwki nie chodze, bo nie jest mi to potrzebne, aczkolwiek z ich uslug od zarania dziejow mezczyzni korzystali, korzystaja i korzystac beda, poczynajac od najnizszych warstw spolecznych, a konczac na najpotezniejszych bogaczach. Dopiero w ostatnim stuleciu z niewiadomych powodow zrobilo sie to jakims tabu, czyms wstydliwym, wykluczajacym - nie potrafie zrozumiec powodow, to jest usluga jak kazda inna, "najstarszy zawod swiata". Dlaczego forsujecie opinie, ze pojscie na dziwki => upadek czlowieka?
#seks #zwiazki #tfwnogf #prostytucja
  • 17
@Choir: Ja,patrząc na te przydrożne prostytutki dziwię się facetom,że mają aż takie ciśnienie,żeby w ogóle się za taką zabrać( ͡° ͜ʖ ͡°) Mniejsza z tym, ja się z opinią, o której wspominasz nie zgadzam, ale mam wrażenie,że wynika ona z tego,że facet chodzący na dziwki to totalna stuleja, która nie umie sobie znaleźć dziewczyny nawet tylko i wyłącznie do seksów.
@Choir:
Zastanawia mnie dlaczego tylko kobiety tak piętnują najstarszy zawód świata. Nie słyszałem jeszcze od faceta, by sam narzekał na to, że dziwki istnieją, czy na tych co z ich usług korzystają. Nie wiem z czego to wynika.

@erysipelothrix:
A koleżanka niech spojrzy na strony z dziewczynami typu roksa tip, bo te panie przy drodze to jest najgorszy z najgorszych towarów i raczej nie można ich brać za przykład.
@erysipelothrix: Te przydrożne z reguły wyglądają katastrofalnie, ale kumpel chadzał na te, które można znaleźć na Roksie i był naprawdę zadowolony, niektórych nie mógł się wręcz nachwalić. A gościa stuleją nie można było nazwać, miał zawsze spore powodzenie u dziewczyn i nigdy nie narzekał. Tłumaczył mi kiedyś, że z dziwką jakoś inaczej i że nie trzeba z nią rozmawiać, tylko wiadomo po co się przychodzi. Także co kto lubi, chociaż to
@SwiniaczXXX: Moim zdaniem kompletnie nie trafiłeś. Żeby wyrwać laskę w klubie na ruchanie tej samej nocki, to nie możesz iść #!$%@? jak informatyk z lat '90, tylko musisz wybulić hajs na ciuchy, siłkę, trzymać się diety, nauczyć obcowania z kobietami i na koniec wszystko wdrożyć w życie. Innymi słowy, trzeba na to hajsu, samozaparcia, wiedzy, a przede wszystkim czasu, żeby były jakieś efekty. No a drugą opcją jest pójście na dziwki,
Moim zdaniem choroby weneryczne sa wystarczajacym powodem aby krytykowac prostytucje. Temat tabu?
Nie chcialbym przespac sie z dziewczyna ktora byla dziwka bo "choroby weneryczne" dziewczyny takie moga sie wiec wstydzic.
To samo sie tyczy mezczyzn.
Choroby weneryczne to nie tylko grzyby i bakterie ale i nieuleczalne choroby wirusowe ktore przez lata moga nie dawac o sobie znac.
Pozniej takie zycie #!$%@?, tak trzeba bylo walic konia zamiast chodzic na dziwki. Tak bardzo