Wpis z mikrobloga

@ropppson: Byłem dwa razy ze względu na swoją #rozowypasek, bo lubi taką muzykę. Nie polecam tam jechać. Za pierwszym razem było znośnie, momentami fajnie, koncerty spoko. Za drugim razem zauważałem to, na co nie zwracałem poprzednio uwagi, czyli na wszechobecny bród i syfiarzy, którzy się tam gromadzili. Rozumiem być pijanym i w ogóle, ale jak można każdy toitoi wysmarować na ścianach gównem, srać i szczać przy swoich namiotach?! NIe wspominając
  • Odpowiedz
@somsiad: chodziłem w wysokich glanach przy 30+ i NIE JEST W NICH GORĄCO, wiadomo nie są tak przewiewne jak adidasy ale też to jest TYLKO NATURALNA SKÓRA nie żaden waciak filc itp... w zimie bez grubej skarpety x2 potrafi w nich przypizgać ;P
  • Odpowiedz
@irithi: Ja byłam tylko raz, widziałam zalanych, brudnych i agresywnych ludzi, ale też sporo czystych, spokojnych, ba, nawet rodziców z małymi dziećmi (to ostatnie to moim zdaniem kiepski pomysł, za dużo ścisku, za dużo decybeli). Do prysznica na stacji benzynowej nie dało się dopchać, kolejka stała jak za komuny po papier toaletowy, pod kranami też zwykle ktoś był i się przynajmniej opłukiwał. Prawdopodobnie trafiłeś na tą bardziej patologiczną część, współczuję.
  • Odpowiedz
@irithi: Upały swoją drogą, ale ja bym się bała, że mi dziecko albo ogłuchnie, albo zwyczajnie oderwie ode mnie i zgubi, a tam nie każda osoba jest na tyle trzeźwa, żeby dziecko zatrzymać i poszukać rodziców. A, o ile pamiętam, niedaleko był z jednej strony jakiś las, a z drugiej droga.
  • Odpowiedz