Wpis z mikrobloga

@Old_Postman: hmm... gdzieś w latach '90 będąc jeszcze dzieckiem dostałem taki model od kogoś. Nigdy nie wydawało mi się to jakieś nadzwyczajne. Ot normalna pomoc naukowa. Chociaż pewnie by się jakiś pro-life obraził strasznie aktualnie, bo nie trudno sobie wyobrazić co dziecko może zrobić z obiektem mieszczącym w dłoni, a wykonanym z twardego kauczuku.
@jak_to_mozliwe: ja to rozumiem. Tylko pomysl rozdawania tego ludziom, nawet w formie cegielki, jakos do mnie nie przemawia.

Nie rozumiem do konca tej walki o uswiadomienie. Jesli ktos ma ochote 'wywalic lucha do kosza' to czemu ktos inny ma mu zabraniac (szczegolnie gdy dotyczy to doroslych ludzi).
@Old_Postman: życie ludzkie nie może zależeć od ochoty lub "nieochoty" innego człowieka (szczególnie gdy dotyczy bezbronnych dzieci). Równie dobrze można powiedzieć, że po urodzeniu dziecka rodzice mogliby dojść do wniosku, że dziecko nie jest wystarczająco ładne i zdrowe, więc je wyrzucą i zrobią sobie nowe.

Jako człowiek całkowicie przeciwny aborcji, szukałem kiedyś argumentów logicznych, których mógłbym użyć w dyskusji. Argumentów wiary, czy emocjonalnych jest dużo, a ich skuteczność jest niska w
@jak_to_mozliwe: tylko, ze dopuszczamy wojny, karę śmierci itp. Czyli pozwalamy ludziom na wzięcie odpowiedzialności za pewne decyzje dotyczące życia ludzkiego i poniesienie ich konsekwencji. To znaczy, że jeżeli jest to osoba (czego nie wiemy) i ktoś mimo to zdecyduje się w imię jakichś uzasadnionych powodów (czyli gwałt, choroba itp.) tę ciążę usunąć, to powinien nie być powstrzymany. Wg. mnie nie ma mowy o byciu osobą z uwagi na brak rozwiniętego mózgu,