Wpis z mikrobloga

Słuchajcie mirki co się #!$%@?ło!
Pracuję w sklepie z ciuszkami i mamy jedną taką blond loszkę 9/10, która potrafi zrobić obrotu za cały personel bo bez ogródek podbija do ludzi i im wciska rzeczy a oni żeby nie wyjść na biedaków to zawsze coś kupią. Jest tak pewna siebie, że założyłem się z nią, że nie uda jej się wcisnąć ciuchów na 200zł wybranemu przeze mnie człowiekowi. Zgodziła się bo to dla niej pestka. Stoję za kasą i pół dnia obserwuję wchodzących ludzi żeby wybrać odpowiedniego kandydata. I nagle wchodzi on, idealny przegryw - tłusty kuc, na mordzie pryszczy jakby zaatakowało go stado wściekłych galopujących pszczół, widać, że bieda aż piszczy i tylko się przechadza po galerii dla zabicia czasu bo miał na sobie trampki takie najtańsze za dyszkę i to jeszcze #!$%@?, że o mamo i na dodatek z dziurami na piętach. Nie wspomniałem, że w jednym trampku nie miał sznurówki bo używa jej jako paska w swoich beżowych spodenkach takich z milionem kieszeni jak się nosi na ryby. Do tego jeszcze czarna koszulka z jakimś gunwo zespołem. Myślę sobie - wygrałem stówkę! Pokazuję ofiarę a koleżanka bez mrugnięcia powieką podbija i z miejsca wciska mu do łap same najdroższe ciuchy, gość poci się jak na Saharze mimo, że w sklepie klima na maxa, widać, że stres mocno, łapy mu się trzęsą ale jak ma powiedzieć, że nie stać go na te ciuchy? Więc nawet nie zdąża przymierzyć jednej rzeczy a loszka mu donosi trzy nowe. Za ladą wszyscy leżymy na podłodze i kiśniemy. W końcu gość niesie tą stertę ciuchów i grobowym marszem idzie do kasy, na twarzy sraka motzno ale już za późno, nawet przez chwilę pomyślałem, że przegrałem zakład. Kuc kładzie na ladę ciuchy, loszka nabija, nabija, do zapłaty 312zł. Kuc chwilę patrzy jej prosto w oczy, widać, że łzy napływają do oczu, chce coś powiedzieć ale nie może wydusić z siebie słowa i nagle obraca się na pięcie i zaczyna #!$%@?ć końskim galopem. Aż zgubił tego jednego trampka co miał bez sznurówki. Loszka trochę zła, rzuciła lekko '#!$%@?' ale sekundę później leżała już z nami na ziemi próbując złapać oddech ze śmiechu. Best day in work ever!
( ͡ ͜ʖ ͡)
##!$%@? #coolstory #truestory #heheszki
  • 9