Wpis z mikrobloga

Sprawa wygląda tak. Rozmawiałem własnie z kumplem na temat wczasów u naszego znajomego, którego rodzice maja domek na mazurach. Sprawa zawsze wygląda tak, ze płacimy 50 zl od osoby za tydzień wypoczynku co jest moim zdaniem kwota symboliczna a przez ten tydzień możemy korzystać z całego domku. Jedynym teoretycznym kosztem jego rodziców jest prąd, za który trzeba zapłacić ale zawsze zdarzają się sytuacje, ze uszkodzimy jakiś leżak, ławeczkę itp itd. Dodatkowo zawsze korzystamy z kuchni gdzie jest kawa, herbata i inne podstawowe produkty znajdujące sie w kuchni. O co sie rozchodzi? Kumpel uważa, ze 50zl to przeginka i płacimy za dużo, a jego rodzice na nas tylko zarabiają. Ja uważam, ze to jest bardzo dobra kwota i zamiast narzekać powinniśmy się cieszyć, ze jest możliwość w takiej kwocie pojechać i poodpoczywac. Miejsce może nie jest jakieś wybitne, bardziej taka wioska bez rozwiniętego ruchu turystycznego ale jest duza działka, jeziorko 500 metrów od domku wiec nie można narzekać. Jeździmy średnio w 8 osób wiec przekazujemy 400zl dla rodziców znajomego. Jakie jest wasze zdanie na ten temat ?

#waszezdanie
  • 27
  • Odpowiedz
@paulpierce34: 50zł za tydzień na Mazurach w domku gdzie jest prąd,woda,wanna/prysznic,kuchenka/mikrofala. Jaka cebula z tego ziomka to jprd nie wierzę że to prawda śmierdzi nikt nie jest takim debilem skończonym.
  • Odpowiedz
@paulpierce34: Czyli woli albo zapłacić komuś innemu więcej pieniędzy (nie oszukujmy się, 50 zł za tydzień to darmo, nie znajdziecie o wiele lepszej oferty), niż rodzicom kumpla, którego raczej lubi - mają domek, wynajmują, to jasne, że się bogacą - albo wcale nie jechać. Super buldupy bulwo
Jeżeli 50zł szczypie go w cztery litery, niech weźmie namiot i rozbije się przed domkiem, nie korzysta z udogodnień z wewnątrz, kupi własne żarcie,
  • Odpowiedz