Wpis z mikrobloga

@pila_mechaniczna: jak ktoś wejdzie z psem do publicznego środka komunikacji to tylko czekam aż zacznie stawiać kloca albo szczekać...

a tak serio, to dostaję srogiego raka jak ktoś kładzie swojego psa na siedzeniu obok, albo takiemu psu wali z pyska gorzej niż menelowi z dupy, albo jak taki się o ciebie ociera i zaczyna lizać (pies nie menel)
  • Odpowiedz
@pila_mechaniczna: Ludzie to debile. Zaczelam nienawidzić właścicieli psow od kiedy zostalam hodowca.

Jak zrozumialam i poznalam psie zachowania i potrzeby to nie rozumiem jak ludzie moga postepowac tak nieodpowiedzialnie. A najbardziej uwielbiam "on nie gryzie".
Mam psa ktory da sobie wszystko zrobic, lacznie z sedzia lapiacym go za jajka, a nigdy nie powiem ze nie ugryzie.

Tak samo z komunikacja miejska czy innymi miejscami publicznymi. Dla wlasnego dobra psa powinien miec kaganiec. Lepsze to niz jak ktos nadepnie mu na ogon albo pies sie zestresuje, ugryzie kogos i idzie
  • Odpowiedz
@fuurikuuri: miałem podobną sytuację to mnie prawie zjedli w autobusie. Kierowca pyta kobieciny czy ma kaganiec a ona na to, że pies nie gryzie (labrador). Jak ja uwielbiam tą logikę posiadaczy psów. #!$%@? NIE PYTAŁ SIĘ CZY JEST GRYZĄCY CZY NIE GRYZĄCY CZY MA PROTEZY ZĘBÓW CZY TRZECIE JĄDRO TYLKO CZY MASZ KAGANIEC TEMPA DZIDO.

Poza tym w dupie mam czy on gryzie czy nie. Mogę mu przypadkowo stanąć na
  • Odpowiedz
Faktycznie w dużej mierze na mirko siedzą osoby o niezbyt bystrym umyśle, skoro plusują taki wpis. Nie wiem jak sprawa wygląda dzisiaj, ale dwa lata temu mój wujek kaganiec dla mopsa musiał sprowadzać z hurtowni z Berlina, ponieważ w Polsce nikt takich nie sprowadzał, bo to niepraktyczne. Tutaj chodzi o zdrowy rozsądek a nie regulamin. Kierowca widocznie musiał być sfrustrowany i wyżyć się na kimś. I tak się nakręca spirala ogólnego niezadowolenia
  • Odpowiedz
@Medioholik: takie sa zasady, bez kaganca nie wchodzisz. Problem nie lezy po stronie kierowcy tylko wlasciciela ktory chcial byc cwany. Moze ma kontrole w autobusach z tajemniczym klientem i mu po pensji pojada albo co. Jak pani wlascicielka chce to najpierw pojmuje zasady a pozniej idzie do kierowcy i pyta czy nie zechce on laskawie nagiac regulaminu dla niej i jak nie zechce to #!$%@? po kaganiec.
  • Odpowiedz
@jos: I tak uważam, że regulamin przewozowy jest źle sprecyzowany odnośnie tych miniaturowych psów. Oczywiście jeśli sytuacja ze zdjęcia to prawda. Bo teraz po obejrzeniu w powiększeniu tych zdjęć to nie chcę wierzyć, że facet się do niej tylko o to przypierdzielił. Właścicielka z wyglądu to typowa roszczeniowa babka "chcę rozmawiać z kierownikiem". Możliwe, że sama miała do niego pretensje o to, że np. się spóźnił i truła mu dupę,
  • Odpowiedz
@wesoly_urolog: nie wiem czego nie ogarniasz. w regulaminie jest napisane "pies", nie "mały pies", "duży pies", "pies z frytkami i colą", "pies z podwójnym serem". pies ma mieć kaganiec i nie rób #!$%@? z logiki.
  • Odpowiedz
@Medioholik: w sumie calkiem prawdopodobne. Musialaby byc jakas tępa jakby jej sie chcislo robic zdjecia i potem to sklejac tylko dlatego ze ja wywalil z autobusu
  • Odpowiedz