Wpis z mikrobloga

#gorzkiezale #norweskidziennikindeed
Zaraz znowu wyruszam w świat, czeka mnie dokończenie pakowania, 350 kilometrów drogi w nieznane, zostawienie mojego niebieskiego, nowe miejsce, nowa praca, nowy dom i nowi ludzie. Kolejny raz.
Pierwszych kilka wieczorów pewnie jak zwykle przepłaczę, a potem się jakoś ogarnę. Okazuje się, że kontrakt aż do połowy lutego.
Ech... To już ostatni wyjazd tak daleko, w lutym wracam, pójdę wreszcie na ten kurs norskiego (mam już kontakt do prowadzącej, ale nie mam kiedy, bo wiecznie na walizkach) i szukam czegoś bliżej.
Powinnam skakać z radości, ale jakoś tak od wczoraj mnie feelsy wzięły.
  • 3