Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
![Alzena](https://wykop.pl/cdn/c0834752/c559f891eb6283eb7b9b3d7e22e192b9066b066f73357287273f5b3e37c4ec0f,q60.jpg)
Alzena +18
Kilka pytań do osób na #neet.
Zakładam że nje wszyscy którzy nie pracują są na rencie (która i tak jest śmiesznie niska), więc z czego wy sie właściwie utrzymujecie? Życie to są naprawdę duże koszta, nie ma opcji przeżyć z jakiegoś zasiłku.
I drugie pytanie - zakładam że ludzie którzy nie pracują dłuższy czas są zarejestrowani w urzędzie pracy (żeby mieć ubezpieczenie). Jak ja byłam w UP to co
Zakładam że nje wszyscy którzy nie pracują są na rencie (która i tak jest śmiesznie niska), więc z czego wy sie właściwie utrzymujecie? Życie to są naprawdę duże koszta, nie ma opcji przeżyć z jakiegoś zasiłku.
I drugie pytanie - zakładam że ludzie którzy nie pracują dłuższy czas są zarejestrowani w urzędzie pracy (żeby mieć ubezpieczenie). Jak ja byłam w UP to co
Zima. Prawie północ. Wracam z pierwszego randez-vous z dziewczyną, która jest dziś moją żoną. To i owo wypiliśmy, ale chód mam prosty, pijany nie jestem - choć pewnie jak ktoś powącha, to coś poczuje. Idę nieodśnieżoną sosnowiecką ulicą. Nagle widzę nadjeżdżający autobus - hej, może go dogonię, przystanek niedaleko, podjadę do domu. Rzucam się w pościg i nagle noga wpada mi w dziurę niewidoczną pod warstwą śniegu. Coś robi "pyk" - i czuję, że odbiera mi dech.
Nie wiem, co się dzieje. Wychodzę z dziury, próbuję biec dalej, ale nagle nie mam siły. Trudno mi zrobić dwa kroki. Nic raczej nie boli - po prostu opadłem z sił w jednej chwili. Aż musiałem przysiąść, a potem już za bardzo nie mogłem wstać.
Siedzę / leżę więc w śniegu. Przechodziło obok mnie z dwadzieścioro ludzi, oczywiście żaden się nie zatrzymał, bo zgodnie z radą @polancky nie warto się trudzić. Nie daj Boże kierowca karetki będzie musiał wykonać swoją pracę na darmo, bo jest jakaś szansa, że jestem zwykłym pijakiem. Poleżałem więc sobie, aż mi wszystko przemokło, a w końcu wstałem i dobre pół godziny wlokłem się do domu, do którego miałem mniej niż kilometr.
Siadam, zdejmuję buty - na kostce buła wielkości pięści i nadal rośnie, i dopiero teraz zaczyna boleć. Okazało się, że złamałem nogę.
Własnie dlatego wkurzył mnie @polancky i jego złote rady. Chcecie zaradzić problemowi interwencji u pijaczków? Po prostu obciążajcie ich kosztami nieuzasadnionych akcji i tyle, zamiast namawiać ludzi, żeby nie reagowali. Lepiej pomóc dwóm lumpom i jednemu potrzebującemu, niż zostawić tego jednego bez pomocy. Ja tylko miałem złamaną nogę, ale na moim miejscu mógł być gość z zawałem serca. Może i coś wypił tego wieczoru, ale to nie znaczy, że nie warto reagować.
@mikkeboss: no i pięknie, bo możesz potrzebującego człowieka zostawić bez pomocy - raz, że taki pijany wymaga pomocy (997) ale również takie objawy mogą być przyczyną czegoś innego niż upojenie alkoholowe.
Sam miałem nieprzyjemność ściągać pijanego który wszedł między samochody i się przewrócił - całe szczęście nikt po nim nie przejechał, ale też zatrzymała się jedna osoba - policjant po pracy, a później
Komentarz usunięty przez moderatora
Co do punktu 1: zapewne nie czują się na tyle kompetentni, żeby sprawdzać co się dzieje, bo jak już ktoś wspomniał - nawet jak coś odpowie, nie masz pewności, że nie dzieje się coś innego (znam osobę, która w szoku po wypadku nie zauważyła własnych poważnych obrażeń i twierdziła, że wszystko jest OK). Analogicznie: jak widzę, że trzech kolesi większych ode mnie o głowę szarpie jakąś kobietę, to też
Komentarz usunięty przez moderatora
P.S. Skąd ratownik może wiedzieć, w jakich warunkach ktoś zadzwonił na
Komentarz usunięty przez moderatora
@matixrr: cały czas mówimy o osobach mających trudności z poruszaniem się, niepotrafiących określić własnego stanu - czy to ze względu na upojenie, czy na jakieś zaburzenie psychiczne (bo skąd wiesz?).
Widzę,
Wiesz, ja ogólnie lubię ludzi i przekonałem się, że w większości to fajne i przyjazne istoty, ale takie nastawienie jak twoje sprawia, że żyjemy w takim a nie innym kraju.
Najlepsze, że
Jeszcze pretensje o to że ktoś dzwoni jak ktoś jedzie autobusem i zauważy przez okno kogoś potrzebującego pomocy XD co ma wyskoczyć czy narażać 80 innych osób na to że spóźnią się do roboty, albo że kierowca spowoduje
A teraz #czarnolisto.:)
@su1ik: nieźle muszą w tym pogotowiu kraść tego paliwa, a poważnie to koszt zmienny takiego wyjazdu to koszt paliwa, rękawiczek i proporcjonalny koszt zużycia i serwisu samochodu - to się do 400 zł nawet nie zbliży. A że ktoś liczy koszt wyjazdu jako ułamek kosztów dyżuru to mamy taką dziwną sumę (jesteś urzędnikiem? bo oni tak liczą - dzielą sumę kosztów stałych i zmiennych co skutkuje im że koszt przejazdu pociągu w Polsce w ich mniemaniu jest równy kosztowi lotu samolotu czy też przejazdowi pociągu po złotych szynach)
Zobacz jak te "gupie niemce" kasę tryliony złotych marnują:
Przecież on nie mówił, żeby nie wzywać karetki, tylko żeby nie wzywać jej do zapitych meneli, którym nic nie dolega.
Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale przejdź się po gorszych dzielnicach to zobaczysz, że odróżnić menela od normalnego człowieka bardzo łatwo. Nawet, jeśli ten drugi jest pijany w 3 dupy.
Czyli chcesz obciążyć kosztami kogoś,