Wpis z mikrobloga

@enforcer: zaraz mi się przypomina historia pewnego mirka, który postanowił sobie włączyć MK w środku nocy i myślał, że się dźwięk zwalił i podgłaśniał cały czas i wtedy jak nie jebło z głośników: MOOOOOOORTAL KOOOOOOOOMBAT111!!!oneone i pobudził rodzinę, a jego tate przyleciał do niego i stwierdził, że "ty to jesteś jednak #!$%@?". Pamiętam, jak dmuchłam nosem, jak to czytałam. :D Pozdrawiam cię, mirku, niestety nie pamiętam twojego loginu.
@nocnica: Pamiętam ten wpis! :D Notabene zapadł mi w pamięci przez moją miłość do MK. Jak byłem #guwniak to wypożyczyłem kasetę z filmem MK1 z Beverly Hills Video (to było w wakacje, miejsce akcji: Kraków) na tydzień. Oglądałem go dzień w dzień w jednym z krakowskich LO, gdzie pracowała moja ciotka, bo w domu nie było magnetowidu, a z racji tego, że były wakacje, to mogłem siedzieć od rana do popołudnia