Wpis z mikrobloga

Co się #!$%@?ło. Wczoraj w nocy, nie u siebie, zostań pokopany przez prąd, po chwili jednak już wszystko okej. Z 8 godzin później czyli około godziny 11, już u siebie w domu sam nie wiem czy od tego, czy nie, zacznij mieć całą ciepłą twarz, nie możesz ustać na nogach, siedzisz z głową w dół przez 5 minut i dyszysz i walczysz, żeby chyba zawału nie dostać. Lekko się poprawia, więc doczłapaj się do łóżka i bądź w nim przez 10h do wieczora. Czuj mrowienie w ręce prawdopodobnie od prądu. Jedź z kolegą do szpitala, żeby się zbadać, tylko wpierw pojedźmy w jedno jeszcze miejsce coś załatwić. Nagle w czasie drogi nie miej pojęcia co się dzieje, prawie całe ciało zaczyna Ci drętwieć tak o. Każ się zatrzymać, wychodzisz na świeże powietrze i dochodzisz do jakiegoś murka. Siadasz na nim, o #!$%@? zdrętwiałeś jak #!$%@?. Palców u rąk nie możesz zgiąć, a twarz tak zdrętwiała, że wymawiasz ledwo pojedyncze słowa. Czuj, że umierasz. Kolega dzwoni na pogotowie, szybko nie będą więc mówią, żeby podjechać do pobliskiego szpitala (5 min drogi) na SOR. Jakoś wchodź z jego pomocą do auta. Jedziemy, o #!$%@? mać coraz bardziej #!$%@?, nie bądź w stanie już się nawet wysłowić i czuj, że Ci palce się zaraz połamią tak powyginane. W panice dojedźcie do szpitala i z czasem odzyskuj kontrolę nad ciałem. Badania wyszły okej xD
Kość w prawej nodze lekko dziwnie umiejscowiona, zapewne skurcze czy ki #!$%@? trochę ją wygiął, lekko kulej. Wróć do domu, zrób o tym wpis na mirko i próbuj usnąć, ostatni termin na poprawę laborek #!$%@?. Super dzień #!$%@?.
A najzabawniejsze w tym wszystkim jest to


#truestory #coolstory
  • 29
@Vaster: W starym mieszkaniu miałam pralkę, która raziła prądem jak się jej dotknęło podczas prania. Razu pewnego zmywałam sobie naczynia, a że miałam krzywy blat, to woda kapała mi na podłogę. Zobaczyłam, że na drugim blacie leżało coś, czego jeszcze nie umyłam, więc wychyliłam się po to, stojąc jedną nogą w kałuży wody, rękę też miałam na bardzo mokrym blacie. No i tak się złożyło, ze włożyłam drugą stopę pod tą
@Vaster: dopóki nie poszłam na studia trzymałam się z daleka wszystkiego oprócz lodówki, a ta pralka przekonała mnie o tym, że bycie perfekcyjną panią domu w moim przypadku nie bangla ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Francisco_dAnconia: kiedyś jechałam z Poznania do domu na weekend i jechał ze mna ziomek z licbazy, który wracał do domu co tydzień z ogromną torbą. Jak mu się zapytałam co tam tacha, to bardzo lekceważącym tonem, że ciuchy, bo przecież nie będzie sam sobie prał. A potem mnie zapytał, czy jak wieszam pranie na suszarce, to nie kapie mi z nich woda na podłogę. Dodam, że to był najbardziej ogarnięty koleś