Wpis z mikrobloga

Jakie człowieka łapią w takich momentach #feels, to ma się ochotę spacerować po mieście i dumać nad sensem istnienia.
Chwilowo jetem jedynym mieszkańcem kawalerki, którą zajmuję razem z preżoną i rocznym, jakże sympatycznym synkiem. I jak sobie przypomnę, jak to za każdym razem, przekraczając próg mieszkania, taki mały chłopaczek biegnie w moim kierunku witając się i tuląc, do czego zaraz dołącza preżona, tak teraz przychodząc do pustego lokalu człowiekowi się robi po prostu smutno, łapie sentyment i melancholia.
Takie uroki stanu, jaki jest #rodzicielstwo i bycie ojcem.
I do obecnego stanu pasuje taka nuta: nie ma mnie dla nikogo.

Jakbyście mieli coś z gatunku #muzyka i #polskirap lub po prostu #feelsmusic, to poproszę, chcę walną browca, #!$%@?ąć się do wyra i odjechać pociągiem uczuć, który, jak wiemy, hamulców nie ma...
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@neomotion1: ale czego tu nie rozumieć? Siedzisz sam w mieszkaniu, zamiast z rodzinką. Żłopiesz piwko i wspominasz, jak to jeszcze wczoraj przychodziłeś, a tu witał Cię syn i żona. Dziś mieszkanie puste i nikogo nie ma.

  • Odpowiedz