Wpis z mikrobloga

@ReniferApokalipsy: Tak, bo zmieniamy na siłę definicję małżeństwa. Za to związki partnerskie na pełnych prawach (prócz niektórych przywilejów podatkowych, które wynikają z możliwosci robienia dzieci, najlepiej jakby ich w ogóle nie było, ale skoro są, oraz brak adopcji dzieci) tak, bo co mi za różnica? Ogólnie małżeństwo jako tako powinno zostać symboliczne dla kościoła, a reszta to zwykłe związki na zwykłych umowach, jaką podpiszesz taką masz (może istnieć państwowa umowa, ale
Nie przeszkadzałoby. Zamiast zakładać spółkę będzie można wziąć ślub. Maz/żona może pracować za darmo na rzecz współmałżonka, mogą sie razem rozliczać. Dzięki temu bierzemy ślub ze wspólnikiem i już wpadamy w niższe progi. Do tego intercyza, by ten pracujący za darmo mógł podejmować ryzykowne decyzje ale za to nie będzie mu co zabrać.