Wpis z mikrobloga

Nazywam się Michał Brożyński i prowadzę znany portal z nowinkami technologicznymi 90sekund.pl. Moja pasją jest bieganie. Staram się truchtać w każdej wolnej chwili. W końcu mieszkam w Poznaniu, mieście z pięknymi tradycjami właśnie w tej dziedzinie sportu.
Ostatnio postanowiłem zrobić krótką przebieżkę nad Wartą. Wiecie, świeże powietrze, alienacja i takie tam. Zapomniałem tylko, że miasto przepchnęło ostatnio ustawę w której zezwala się spożywać alkohol wlasnie nad Wartą. Poustawiali nawet kontenery na śmieci, ale korzystają z nich tylko menele.
Biegnę nad tą Wartą w niedzielny poranek i z daleka widzę jakiegoś ogolonego typka, z łańcuchem na szyi, ubranego w dresy i perfidnie ciągnącego się za wory.
-No #!$%@?, chce mnie zgwałcić... - pomyślałem.
Rzeczywistość szybko zweryfikowała moje przemyślenia gdy usłyszałem:
-Te pajacu, skocz po piwo skoro biegniesz.
-#!$%@? - wymsknęło mi sie.
Magiczne zaklęcie zadziałało i juz chwile później mialem kompana do biegu w postaci tego dresa, który próbował mnie dogonić i spuścić mi łomot. Jako że biegam już od dawna uciekłem mu bez problemu.
Innego dnia postanowiłem znów zaryzykować i sprawdzić czy cos się zmieniło nad rzeką. W tym miejscu warto wspomnieć, że cala hołota, która przychodzi na libacje alkoholowe przynosi ze sobą grille. Niby spoko, ale na całej długości ścieżki leżą nie dość że puszki to i resztki jedzenia...
No ale #!$%@?, biegnę. Tego dnia bylo spoko, zero dresów czy innego pospólstwa. Lecę sobie ścieżką, wsł#!$%@?ę sie w swój oddech, wczuwam się w tempo, rytm ciała. A tu nagle coś mnie szarpnęło za łydkę.
-Skurcz - pomyślałem.
Lecę dalej, ale skurcz nie przechodzi. Wręcz przeciwnie. Zaczyna #!$%@?ć coraz gorzej. Zatrzymuję się, patrzę, a tu szczur mnie #!$%@?! No #!$%@? takie długie bydle, chyba samiec alfa albo coś! Zwinnym ruchem ręki łapię go i #!$%@? do rzeki. Koszulką opatruję ranę i uciekam.
Biegnę z krwawiącą nogą i czuje że kret powoli wychodzi z kopca. No #!$%@? akurat teraz!!! 4km do domu.. No nie dobiegnę! Szukam jakiegoś toitoia czy innej budki na odchody ale #!$%@? nic nie ma! 5km ścieżki do biegania, tysiące ludzi każdego wieczora i #!$%@? zero sraczy!!!
Zesrałem się w krzaki...
Dziękuję miastu know-how.. Żal.pl
#pasta
  • 2