Aktywne Wpisy

120_Dni_Sodomy +43
Ostatni dzień wakacji i trzeba wracać do korpo #programista15k fajne mam ciałko?
#pracbaza #pracait #p0lka #wakacje
#pracbaza #pracait #p0lka #wakacje

mirko_anonim +5
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dlaczego Polacy nie są zainteresowani kobietami z zagranicy?
Prawie w ogóle nie widuje takich par ale widuje dużo par Polka+zagraniczny. Kwestia wyglądu to durny stereotyp chyba z lat 90 albo wczesnych 00 i obecnie większość gości 20-30 wygląda na prawdę dobrze (a przynajmniej w dużych miastach). W porównaniu z Polkami to obecnie mężczyźni wypdają lepiej, bardziej dbają o siebie i przykładają wagę do wyglądu/ubioru. Nawet widać obecnie trend, Polki
Dlaczego Polacy nie są zainteresowani kobietami z zagranicy?
Prawie w ogóle nie widuje takich par ale widuje dużo par Polka+zagraniczny. Kwestia wyglądu to durny stereotyp chyba z lat 90 albo wczesnych 00 i obecnie większość gości 20-30 wygląda na prawdę dobrze (a przynajmniej w dużych miastach). W porównaniu z Polkami to obecnie mężczyźni wypdają lepiej, bardziej dbają o siebie i przykładają wagę do wyglądu/ubioru. Nawet widać obecnie trend, Polki





Ostatnio postanowiłem zrobić krótką przebieżkę nad Wartą. Wiecie, świeże powietrze, alienacja i takie tam. Zapomniałem tylko, że miasto przepchnęło ostatnio ustawę w której zezwala się spożywać alkohol wlasnie nad Wartą. Poustawiali nawet kontenery na śmieci, ale korzystają z nich tylko menele.
Biegnę nad tą Wartą w niedzielny poranek i z daleka widzę jakiegoś ogolonego typka, z łańcuchem na szyi, ubranego w dresy i perfidnie ciągnącego się za wory.
-No #!$%@?, chce mnie zgwałcić... - pomyślałem.
Rzeczywistość szybko zweryfikowała moje przemyślenia gdy usłyszałem:
-Te pajacu, skocz po piwo skoro biegniesz.
-#!$%@? - wymsknęło mi sie.
Magiczne zaklęcie zadziałało i juz chwile później mialem kompana do biegu w postaci tego dresa, który próbował mnie dogonić i spuścić mi łomot. Jako że biegam już od dawna uciekłem mu bez problemu.
Innego dnia postanowiłem znów zaryzykować i sprawdzić czy cos się zmieniło nad rzeką. W tym miejscu warto wspomnieć, że cala hołota, która przychodzi na libacje alkoholowe przynosi ze sobą grille. Niby spoko, ale na całej długości ścieżki leżą nie dość że puszki to i resztki jedzenia...
No ale #!$%@?, biegnę. Tego dnia bylo spoko, zero dresów czy innego pospólstwa. Lecę sobie ścieżką, wsł#!$%@?ę sie w swój oddech, wczuwam się w tempo, rytm ciała. A tu nagle coś mnie szarpnęło za łydkę.
-Skurcz - pomyślałem.
Lecę dalej, ale skurcz nie przechodzi. Wręcz przeciwnie. Zaczyna #!$%@?ć coraz gorzej. Zatrzymuję się, patrzę, a tu szczur mnie #!$%@?! No #!$%@? takie długie bydle, chyba samiec alfa albo coś! Zwinnym ruchem ręki łapię go i #!$%@? do rzeki. Koszulką opatruję ranę i uciekam.
Biegnę z krwawiącą nogą i czuje że kret powoli wychodzi z kopca. No #!$%@? akurat teraz!!! 4km do domu.. No nie dobiegnę! Szukam jakiegoś toitoia czy innej budki na odchody ale #!$%@? nic nie ma! 5km ścieżki do biegania, tysiące ludzi każdego wieczora i #!$%@? zero sraczy!!!
Zesrałem się w krzaki...
Dziękuję miastu know-how.. Żal.pl
#pasta